Jakieś przemyślenia dotyczące globalnej gospodarki? Świat szykuje się na wojnę czy na głód?
Rusek wygląda na to, że dostaje baty na Ukrainie, więc w scenariuszu pierwszym może stać się nieprzewidywalny, ale wojsk lądowych raczej nie wyśle do krajów NATO. Drugi powód wysokiego dolara, to przygotowywanie się świata na głód związany z wojną na Ukrainie. To tez nie powinno specjalnie dotknąć krajów Europy chyba, że zaangażują się w pomoc humanitarną.
Jak oceniacie powyższe scenariusze pod kątem kontraktów na dolary? Wydaje się, że prawdopodobieństwo powyższych scenariuszy jest nie większe niż średnie, a więc dolar powinien niedługo zawrócić. Jest on również powiązany z indeksami, a więc i pośrednio z Hubtech, który przynajmniej ostatnio wykazuje korelację z NCINDEX.
Ostatnio jak dolar był na szczycie, to indeksy były w dołku. Piszę tutaj, ponieważ jest tu sporo myślących ludzi, którzy szerzej patrzą na rynki i może coś dorzucą od siebie.