Chciałbym się zapytać czy macie może jakiś pomysł, jaka strategia gry na giełdzie uzasadnia sprzedaż kilkunastu tysięcy akcji (czyli no umówmy się, nadal drobnej kwoty) na chwilę przed wynikami, aby uwalić kurs o 2,5%?
Dlaczego za każdym razem gdy kurs rośnie stan ten trwa max kilka godzin i nagle pojawia się ktoś kto sprzedaje jakiś drobny pakiet, żeby na niskiej płynności obniżyć notowanie?
Przypominam - to jest operacyjna, działająca spółka, wytwarzająca produkty obecne w największych sieciach handlowych, skutecznie reklamowane w mediach społecznościowych i popularne. Jakim prawem jest nadal obracana poniżej wartości księgowej i na naprawdę śmiesznych P/E?