- Gdyby nie opłaty ETS, prąd w Polsce
byłby tańszy o ponad połowę. Koszty emisji CO2 stanowią od 59 proc. (stare bloki na węgiel kamienny) do 68 proc. (bloki na węgiel brunatny) kosztów wytwarzania energii elektrycznej - wskazuje Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla (PIGSW), powołując się na informacje analityków Biura Maklerskiego Pekao SA.
- W przypadku gazu koszty emisji CO2 to 25 proc. ceny wytwarzania energii elektrycznej, jednak sam gaz jest o ponad 80 proc. droższy od węgla, co finalnie daje zbliżoną cenę energii elektrycznej wynoszącą ponad 400zł/MWh. Warto zauważyć, że koszt wytworzenia jednej megawatogodziny energii po odliczeniu opłaty emisyjnej
dla węgla kamiennego wynosi jedynie od 133 zł (nowe bloki węglowe) do 181 zł (stare bloki węglowe). W przypadku węgla brunatnego koszt wytworzenia jednej megawatogodziny energii to jedynie 138 zł - zaznacza Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla..
- Jaki z tego wniosek? Gdyby nie opłaty ETS, moglibyśmy mieć praktycznie najtańszy prąd w Europie, z opłatami ETS mamy niemal najdroższy. Wysokie koszty energii to nie tylko gigantyczne obciążenie portfeli milionów Polaków, ale także poważne zagrożenie dla konkurencyjności polskich firm, które muszą mierzyć się z rosnącymi kosztami produkcji, ograniczonymi możliwościami inwestycyjnymi oraz presją ze strony zagranicznych konkurentów korzystających z tańszej energii - konkluduje Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla.