Po przeczytaniu informacji, że "Tomasz Czechowicz i jego spółki chcą mieć 100 proc. Private Equity Managers..." pierwsza moja reakcja to odruch wymiotny. Tak po prostu zachciało mi się rzygać. Wypowiem się tak zwyczajnie, po ludzku czuję ochydę do tego człowieka. Osoby zaangażowane po stronie inwestorów, zostały bezczelnie ograne. Dla mnie ale chyba i wielu innych ludzi jest to bardzo przykre doświadczenie zakończone obrzydliwym posunięciem człowieka, którego podziwialiśmy.