Słuchajcie - tak jak pisałem kilka dni temu - w tym tygodniu przewiduję jeszcze więcej straszenia - no i je mamy i to nie ze strony byle kogo - sama rodzina królewska się w to włączyła.
Wypowiedzi Księcia Błażeja właściwie nie ma co komentować - arogancja, która z niej przebija jest znamienna od początku tej całej sprawy. Dowiadujemy się, że jesteśmy frajerami, którzy nie skorzystali z podstawionej pod pyszczek wspaniałej oferty na miarę '6 tygodni egzotyki'. Najpierw firma została uśpiona, a jej kurs zaniżony do śmiesznej wartości, a potem zaoferowano nam łaskawie 7.35, ups 9.45 - cenę marzeń, za akcje, w które większość wtopiła dużo więcej oszczędności swojego życia - myślałem, że tacy landrynkowi chłopcy (znamienni dla dzikiego kapitalizmu lat 90-tych) już powymierali w tym kraju. Jednak się myliłem. To mój cały komentarz do słów Księcia.
Spoko, Spoko - traktuję jako kolejny wytwór bajki Księcia, być może nawet sam Książę przybrał taki nick na chwil kilka, w ramach intelektualnego dialogu z samym sobą, a więc właściwie nie powinienem w ogóle komentować. Poruszony jednak został istotny temat - procedur dotyczących zniesienia dematerializacji akcji i "obowiązków" (podkreślę to słowo) spółki wobec akcjonariuszy. Właśnie zbieram informacje prawne dotyczące takiego scenariusza, na teraz powiem tylko - jeżeli się on ziści, to mogę zapewnić, że będę spółce patrzył na ręce non-stop, czy tych procedur pilnuje i odpowiednie działania prawne podejmował, kiedy tylko dopatrzę się jakichś uchybień, łącznie z przysłowiowym 'krzywo naklejonym znaczkiem na kopercie'. Ale oczywiście bez popadania w mściwość i arogancję, która charakteryzuje Księcia. Myślę, że znika tutaj wykreowany sztucznie przez 'Spoko Spoko' dylemat, czy aby firma będzie łaskawa mu w kopertce przysłać to co mu się prawnie należy. Takiego dylematu nie ma.
Kończąc ten post, osobiście do 17 grudnia czekam spokojnie na rozwój wydarzeń. Moje akcje są warte na tą chwilę 30PLN za sztukę.
W dniu 17 grudnia włączę się w dyskusję o ewentualnych prawnych konsekwencjach zniesienia dematerializacji - ochrony naszych interesów i jak możemy się nawzajem wspierać. Na teraz jeszcze jest za wcześnie na taką dyskusję (przynajmniej ja się w nią nie mam zamiaru włączać - wy róbcie jak chcecie).
Pozdrawiam serdecznie