Rozumiem nerwowe reakcje i komentarze niektórych inwestorów. Jednak chciałbym zwrócić uwagę na kilka aspektów:
1) pojawia się nowy kapitał, który w jednym rzucie kupuje akcje za 12 mln zł i wchodzi na ponad 14% w podwyższonym kapitale, to jest b. dobra informacja, bo na przyszłość jest to szansa na stabilizację i w sytuacjach emergency jest dodatkowe źródło do szybkiego pozyskania środków. Polskim spółkom z sektora life science brakuje takiego inwestora stabilizatora, który ma pieniądze i jest skłonny wkładać je do spółki. W MOLecure jest Sołowow, ale czy on ma nadal serce do tego biznesu, pozostaje taką nadzieję żywić. Polski rynek instytucjonalny (mam na myśli OFE i TFI) nie wyrywa się do dosypywania pieniędzy
2) sądzę, że naprawdę zbliżamy się do przełomu - tego rodzaju wejście (relatywnie wysoki stake) akcjonariusza uzbrojonego w dobrą wiedzę to ważny sygnał
3) cena - 9.20; rozmowy z tego typu inwestorami trwają. Cena jest często kotwiczona już na początku rozmów, inaczej nie warto bić piany. Jest to cena odpowiadająca 12 msc średniej poprzedzającej wczorajszą informację. Jest to wejście inwestora na duży pakiet ale nie kontrolujący, dla mnie jasne, że oczekuje ceny z dyskontem a nie premią.
4) ciekawi mnie naprawdę jaki to nowy gracz objawi się w spółce. Oczywiście będzie musiał już niebawem ogłosić przekroczenie progu dlatego przyznam, że trochę irytuje taki sposób komunikacji na bieżącym etapie.
5) i jak zawsze na koniec - cierpliwości Panie i Panowie. Naprawdę to jest główna cecha, która powinna przyświecać inwestorom w branży health. Pamiętajmy o tym zawsze.