To sa jaja co robi ekipa Gradeckich.
Zobaczcie na dzisiejszy parkiet: http://www.parkiet.com/artykul/7,1288479-Allianz-narzeka-na-Eko-Holding.html
Co mówi szef alianza (G Zubrzycki):
Podobno Allianz nie otrzymał odpowiedzi na zadane Eko Holdingowi pytania?
/......./ Zarząd Eko Holdingu od długiego już czasu ignoruje akcjonariuszy mniejszościowych. W ostatnim czasie jest to jeszcze bardziej widoczne, choćby poprzez ustalenie bardzo odległego terminu NWZA, na którym to będzie wybierana rada nadzorcza w trybie głosowania grupami.
Nasze pytania w żaden sposób nie dotykały spraw, które mogłyby stanowić tajemnice handlowe spółki. Pytania dotyczyły m.in. sposobu wyliczenia wartości spółek niepodstawowych, które mają być sprzedane panu Gradeckiemu oraz podmiotu, który sporządzał wycenę, bowiem nie został on ujawniony i założeń które zostały przy tych kalkulacjach przyjęte. Zaniepokojenie nasze budzi również fakt, że praktycznie do dnia podpisania umowy sprzedaży spółek panu Gradeckiemu, był on jednocześnie prezesem zarządu Eko. Zrezygnował z tej funkcji w nagłym trybie tuż przed jej podpisaniem a jednocześnie od dłuższego czasu blokował możliwość powołania niezależnego członka do rady nadzorczej. Opisana tu sytuacja nie wymaga chyba dalszego komentarza.
Ciekawe czy inne fundusze pojda sladem allinza?
/..../ Jak Allianz zapatruje się na wezwanie ogłoszone przez MEP? Czy odsprzeda akcje w wezwaniu?
Trwają obecnie dwa konkurencyjne wezwania i do ich zakończenia pozostało jeszcze trochę czasu. Jeżeli odpowiemy na wezwanie, to wzywającemu, który zaoferuje wyższą cenę. Oczywiście cena jest bardzo ważnym, ale nie jedynym kryterium. Wezwania przeprowadzane na rynku publicznym muszą spełniać określone wymogi prawne, standardy pełnej przejrzystości oraz zapewnić równe traktowanie wszystkich akcjonariuszy, co jest szczególnie istotne dla ochrony interesów akcjonariuszy mniejszościowych.
Umowy pomiędzy Adventem a panem Gradeckim budzą nasze wątpliwości, czy wszyscy akcjonariusze uzyskają finalnie taką samą cenę w tym wezwaniu. Postawa pana Gradeckiego, który odpowiada na wezwanie po niższej niż mógłby cenie, tylko te wątpliwości powiększa.
Wspominałem już przy poprzedniej rozmowie, że poprosiliśmy zainteresowany podmiot o parametry związane z reinwestycją części środków uzyskanych w wyniku wezwania przez pana Gradeckiego w sposób pośredni w spółkę Eko. Odmówiono nam dostępu do tych informacji.
Przedstawiciele Adventu twierdzą, że podobne umowy nie są czymś wyjątkowym i dodają, że stosowali je w przypadku większości transakcji realizowanych w regionie. Ja to dobrze rozumiem, ale w tym przypadku zapomnieli jednak, albo udają że zapomnieli, że obecna transakcja ma miejsce na rynku publicznym, gdzie obowiązują trochę inne standardy.