Forum Giełda +Dodaj wątek
Opublikowano przy kursie:  1,59 zł , zmiana od tamtej pory: 0,00%

Co Wy żeście Pisowcy narobili?

Zgłoś do moderatora
Grając rolę Boga... W dodatku nieuczciwie, nieprofesjonalnie, bez kompetencji, bez obiektywizmu... Jesteście małymi i zagubionymi chłopcami - i to wszystko!
Tą piosenkę też lubię MOI UKOCHANI PISOWCY!
Epitafium dla Wysockiego
www.youtube.com/watch?v=zuHJ0fLxzYU

To moja droga z piekła do piekła
W dół na złamanie karku gnam
Nikt mnie nie trzyma nikt nie prześwietla
Nie zrywa mostów nie stawia bram
Po grani Po grani
Nad przepaścią bez łańcuchów bez wahania
Tu na trzeźwo diabli wezmą
Zdradzi mnie rozsądek drań
W wilczy dół wspomnienia zmienią
Ostrą grań
Po grani Po grani Po grani
Tu mi drogi nie zastąpią pokonani
Tylko łapią mnie za nogi
Krzyczą nie idź Krzyczą stań
Ci co w pół stanęli drogi
I zębami pazurami kruszą grań
To moja droga z piekła do piekła
W przepaść na łeb na szyję skok
Boskiej Komedii nowy przekład
I w pierwszy krąg piekła mój pierwszy krok
Tu do mnie Tu do mnie
Ruda chwyta mnie dziewczyna swymi dłońmi
I do końskiej grzywy wiąże
Szarpie grzywę rumak rży
Ona co ci jest mój książę
Szepce mi
Do piekła Do piekła Do piekła
Nie mam czasu na przejażdżki wiedźmo wściekła
Nie wiesz ty co cię tam czeka
Mówi sine tocząc łzy
Piekło też jest dla człowieka
Nie strasz nie kuś i odchodząc zabierz sny
To moja droga z piekła do piekła
Wokół postaci bladych tłok
Koń mnie nad nimi unosi z lekka
I w drugi krąg kieruje krok
Zesłani Zesłani
Naznaczeni potępieni i sprzedani
Co robicie w piekła sztolniach
Brodząc w błocie depcąc lód
Czy śmierć daje ludzi wolnych
Znów pod knut
To nie tak To nie tak To nie tak
Nie użalaj się nad nami tyś poeta
Myśmy raju znieść nie mogli
Tu nasz żywioł tu nasz dom
Tu nie wejdą ludzie podli
Tutaj żaden nas nie zdziesiątkuje grom
Pani bagien mokradeł i śnieżnych pól
Rozpal w łaźni kamienie na biel
Z ciał rozgrzanych niech się wytopi ból
Tatuaże weźmiemy na cel
Bo na sercu po lewej tam Stalin drży
Pot zalewa mu oczy i wąs
Jego profil specjalnie tam kłuli my
Żeby słyszał jak serca się rwą
To moja droga z piekła do piekła
Lampy naftowe wabią wzrok
Podmiejska chata mała izdebka
I w trzeci krąg kolejny krok:
Wchodź śmiało Wchodź śmiało
Nie wiem jak ci trafić tutaj się udało
Ot jak raz samowar kipi pij herbatę
Synu pij
Samogonu z nami wypij
Zdrowy żyj
Nam znośnie Nam znośnie Nam znośnie
Tak żyjemy niewidocznie i bezgłośnie
Pożyjemy i pomrzemy
Nie usłyszy o nas świat
A po śmierci wypijemy
Za przeżytych w dobrej wierze parę lat
To moja droga z piekła do piekła
Miasto a w Mieście przy bloku blok
Wciągam powietrze i chwiejny z lekka
Już w czwarty krąg kieruję krok
Do cyrku Do cyrku Do kina
Telewizor włączyć bajka się zaczyna
Mama w sklepie tata w barze
Syn z pepeszy tnie aż gra
Na pionierskiej chuście marzeń
Gwiazdę ma
Na mecze Na mecze Na wiece
Swoje znać nie rzucać w oczy się bezpiece
Sąsiad owszem wypić można
Lecz to sąsiad brat to brat
Jak świat światem do ostrożnych
Zwykł należeć i uśmiechać się ten świat
To moja droga z piekła do piekła
Na scenie Hamlet skłuty bok
Z którego właśnie krew wyciekła
To w piąty krąg kolejny krok
O Matko O Matko
Jakże mogłaś jemu sprzedać się tak łatwo
Wszak on męża twego zabił
Zgładzi mnie splugawi tron
Zniszczy Danię lud ograbi
Bijcie w dzwon
Na trwogę Na trwogę Na trwogę
Nie wybieraj między żądzą swą a Bogiem
Póki czas naprawić błędy
Matko nie rób tego stój
Cenzor z dziewiątego rzędu
Nie w tej formie to nie może wcale pójść
To moja droga z piekła do piekła
Wódka i piwo koniak grog
Najlepszych z nas ostatnia Mekka
Bo w szósty krąg kolejny krok
Na górze Na górze Na górze
Chciałoby się żyć najpełniej i najdłużej
O to warto się postarać
To jest nałóg zrozum to
Tam się żyje jak za cara
I ot co
Na dole na dole na dole
Szklanka wódki i razowy chleb na stole
I my wszyscy tam i tutaj
Tłum rozdartych dusz na pół
Po huśtawce mdłość i smutek
Choćbyś nawet co dzień walił głową w stół
To moja droga z piekła do piekła
Z wolna zapada nade mną mrok
Więc biesów szpaler szlak mi oświetla
Bo w siódmy krąg kieruję krok
Tam milczą i siedzą
I na moją twarz nie spojrzą wszystko wiedzą
Siedzą ale nie gadają
Mętny wzrok spod powiek lśni
Żują coś bo im wypadły
Dawno kły
Więc stoję Więc stoję Więc stoję
A przed nimi leży w teczce życie moje
Nie czytają nie pytają
Milczą siedzą kaszle ktoś
A za oknem werble grają
Znów parada święto albo jeszcze coś
I pojąłem co chcą ze mną zrobić tu
I za gardło porywa mnie strach
Koń mój zniknął a wy siedmiu kręgów tłum
Macie w uszach i oczach piach
Po mnie nikt nie wyciągnie okrutnych rąk
Mnie nie będą katować i strzyc
Dla mnie mają tu jeszcze ósmy krąg
Ósmy krąg w którym nie ma już nic
Pamiętajcie wy o mnie co sił Co sił
Choć przemknąłem przed wami jak cień
Palcie w łaźni aż kamień się zmieni w pył
Przecież wrócę gdy zacznie się dzień

Treści na Forum Bankier.pl (Forum) publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją.

Bonnier Business (Polska) Sp.z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl artykułów 12 i 15 Rozporządzenia MAR (market abuse regulation). Złamanie zakazu manipulacji jest zagrożone odpowiedzialnością karną.

Zamieszczanie na Forum propozycji konkretnych decyzji inwestycyjnych w odniesieniu do instrumentu finansowego może stanowić rekomendację w rozumieniu przepisów Rozporządzenia MAR. Sporządzanie i rozpowszechnianie rekomendacji bez zachowania wymogów prawnych podlega odpowiedzialności administracyjnej.

Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.

[x]
IDEABANK 0,00% 0,00 1970-01-01 01:00:00