...nie ukrywajmy tego faktu. Nawet ja zaczynam się zastanawiać, czy nie tracę czasu trzymając tak długo akcje WSE. Od lipca trzy Walne i nic nie uchwalone. Wszystko blokowane lub skarżone do sądu. Spółka od czasu przejęcia przez Wlochów przez te spory stoi w rozwoju w miejscu, nie wykorzystuje rynku pracownika, a jak zaczynają przebąkiwać ekonomiści ten właśnie rynek pracownika powoli się kończy. Na dzisiaj Włosi z WSE mają ten sam broblem co WSE z węgierskim Prochuman. Niby mają większość, są włascicielami, a tak naprawdę, za przeproszeniem, gówno mogą. Kolejne Walne pokazują to jak na dłoni. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie nikt nie ma ponysłu jak wyjść z tego impasu. Co dalej, kolejne nieudane wezwanie po śmiesznej cenie, czy może kolejna megaemisja zablokowana na kolejnym Walnym. Czarna dziura, a czas ucieka. Po obrotach i kursie widać, że nawet najcierpliwszy powoli rezygnują i sprzedają taniej. Jak długo można ufać bezgranicznie hasłu cierpliwi będą wynagrodzeni. WSE od długich miesięcy zachowuje się jak w śpiączce. Jak długo jeszcze i czy w ogóle warto czekac ? Co musi się wydarzyć i na co czekamy ? Co takiego tą spółkę może przywrócić do życia ??? Cholera jasna !!! Pozdr..