Mamy 2000$.
Ciekawe do ilu dojdziemy za 10 dni i za trzy miesiące.
Cena złota była ostatnio nieźle manipulowana, jeszcze tydzień temu widziałem jęczenie o tym , że złoto jest najgorszą inwestycją, bo nie przynosi odsetek, a jedynie klopoty- trzeba je np magazynować, a ci co zainwestowali to przez rok guzik zarobili.
Dziwne że banki centralne były innego zdania.
No może oprócz tego barbapapy glapy, który pewnie nic nie kupił.
Redaktorów od ,,najgorszej inwestycji życia" wywiało , za to mamy konkrety - kłopoty banków światowych.
Do ludzi dotarło , że ,,pewne jak w banku" przestało się liczyć, ziemia i działki osiągnęły ceny strachu, więc zostaje złoto i srebro, różnica jest taka, że to pierwsze zbieramy na uncje i kilogramy a to drugie na tony.
Co dalej....
Wygląda to na początek rajdu. Miesiąc temu pisałem , że kto nie kupił ten gupi.