w skrócie. Był przed wojna sobie brodacz w kapeluszu obywatel polski. Wziął kredyt na kamienicę. Przyszła wojna. Niemcy kamienicę zrównali z ziemią. Brodatego pana zabrali i zagazowali. Po wojnie Polacy siłą narodu wybudowali w tym samym miejscu nową kamienicę. Po wojnie Niemcy wypłaciły nowo powstałemu państwu na literę I gigantyczne odszkodowania za mienie utracone w czasie wojny pomimo, że żaden obywatel tego państwa nie zginął w czasie wojny. Teraz brodacz w kapeluszu w Nowym Jorku poczuwa się spadkobiercą tego brodacza z przed wojny, mimo że jedyne co ich łączy to fakt noszenia brody i kapelusza. I teraz brodacz rości sobie pretensje do kamienicy, która nie jest ta sama na którą inny brodacz wziął kredyt i nigdy nie spłacił, bo zabili go Niemcy. Mało tego, za tą zniszczoną kamienicę jak i całe miasta do dzisiaj Niemcy nie wypłaciły Polsce rekompensat, za to państwu na I wypłaciło rekompensaty, pomimo że żaden obywatel tego państwa nie był właścicielem, a polski bank. I dzisiaj rząd USA popycha cały naród polski do wypłaty rekompensat jakiejś grupie brodaczy z Nowego Jorku, które nigdy nic w Polsce nie straciły. I mają jeszcze czelność krzyczeć, że im się należy!!