Chodzi o chodzenie w rocznicę kontraktowych wyborów, po których powstał rząd z wicepremierem Kiszczakiem i — jednocześnie — w rocznicę obalenia pierwszego w pełni demokratycznie wybranego rządu, żeby zapobiec ujawnieniu agentów bezpieki.
Panowie, policzmy się, ilu z nas zostało wiernych idei... no tej...A! Już wiem! Odsunięcia oszołomów od władzy!