Przypominam,że trwa cały czas bessa i nie jest tak łatwo "zgarnąć" z rynku w KILKA DNI 250 mln zł.BioNTech też nie kupuje akcji w ciemno,a same kamienie miliowe warte łącznie 4 mld zł pokazują,że BioNTech widzi spore szanse w badaniach Ryvu.
Tu jeszcze będą latać akcje po 700 zł,tylko trzeba być cierpliwym.Bardzo dobrą wiadomością jest to,że BioNTech wchodzi na grubo do Ryvu,gdy w większości badań potwierdzi się działania terapeutyczne jednej z cząsteczek Ryvu,to sam BioNTech przejmie dalsze procedury i cząsteczka Ryvu szybko trafi na światowy rynek jako lek. BioNTech to bardzo poważna spółka biotechnilogiczna,która współpracuje z Pfizerem,więc sami widzicie jakie to są elitarne,topowe spółki.Takie spółki o wiele szybciej załatwiają pewne sprawy z FDA,czy europejskim regulatorem leków,niż taki Galapagos. Onco Arendi vel Molecure podpisało umowe pateringową z Galapagos,ale ten Galapagos to nawet nie było i nie jest w 5% tak mocne jak BioNTech,który ma kontakty z Pfizerem i ogólnie jest w ścisłej światowej czołówce spółek biotech.
A teraz to fakt. Trzy miesiące temu obserwujący rynek biotechnologii chyba liczyli na uznanie dla naszych dokonań w tym zakresie. Piekny prezent od Ryvu!! Wesołych świat .