Etapy nagonu kipasa vel mat vel zainteresowany vel Bolek vel pinokio i wiele innych:
1. "Będzie odpał niedługo, lecimy na 3zł", tymczasem akcje spadły na 11gr.
2. "Nie będzie żadnego zawieszenia", akcje zawiesili.
3. "Nie będzie żadnej upadłości." Upadłość ogłoszono
4. "Będzie odwołanie , bo ta upadłość to lipa i żaden sąd tego nie przyklepie". Tymczasem ogłoszono prawomocna upadłość. Akcje w kwietniu znikają z obrotu na giełdzie
5. "Cedrob jest za cienki by to przejąć", tymczasem wzięli co chcieli i to bez długu.
6. Teraz Kipas troglodyta wymyślił że czekają na odbiór jakieś tiry i że ci którzy mają akcje (a raczej nie zdążyli się ich pozbyć przed zawieszeniem) jeszcze tu zarobią.... tego to nie ma już co komentować.
Dziś wyszło info że już nawet raportów nie będą przekazywać a 12 kwietnia akcje całkowicie i na zawsze wylatują z gpw, a Kipas dalej nagania.
Jak można być takim życiowym przegrywem i co gorsze nie zdawać sobie z tego sprawy i dalej robić z siebie pośmiewisko?