teoria mówi .... - i moja praktyka również że korekty kończą się najczęściej wielkim strachem lub nawet paniką tak samo jak hossy kończą się wielką euforią i szałem zakupów
czy to był taki dzień ?? patrząc na nasz rynek to był na pewno dzień strachu większość moich obserwowanych spółek pod koniec sesji była na minusach dwucyfrowych i żadna nie zakończyła na zielono pomimo lekkich odbić w końcówce pytanie brzmi czy to był tylko jeden dzień strachu ..?? :) :) :) u nas niestety sytuacje z wirusem potęguje sytuacja polityczna
To zdecydowanie nie był ten dzień. Mamy dalej niepewność co do lockdownu i jeśli to nie będzie wykonane to dla gospodarki mimo wszystko plus. Kolejny mega duzy plus to szczepionka na Covid. Po wyborach w USA prawdopodobnie Pfizer ogłosi że uzyskał zgodę a jak do tego Trump wygra to dla rynku bardzo dobra wiadomość. Poza tym na rynku lokalnym mamy protesty kobiet i rolników i to też musi się uspokoić. Reasumując jest do końca br. kilka dużych niewiadomych i jak one się nie zmaterializują to zwrotu rynku na kolor zielony nie przewiduję Generalnie co by nie mówić jak mamy obecną sytuację to praktycznie każda branza i spółki lecą na pysk a nawet dobre informacje że społek nie mają znaczenia do zmiany trendu na wzrostowy..A z kolei tbull to osobny rozdział bo w newralgicznych dniach taki jak dziś idzie z rynkiem ale to są wyjątki reszta to zagrywki funduszy lub innych większych graczy. Obstawiam że gdyby dziś nie było takiej zwaly na szerokim rynku to tbull by dziś urósł spekulacyjnie do co najmniej 27zl. To chyba tyle:)