Po to, żeby taniej kupić? Przy tak małych obrotach kurs można uwalić na wiele sposobów. Jak widzicie można to zrobić, tak jak dziś jakiś zdesperowany "johny bolero" spuścił 7000 akcji. Popyt się wystraszył i klops. Póki będą chętni na sprzedaż za taką kasę, a jak widać jest ich wielu, cena musi spaść. Akcje muszą być złapane w "mocne ręce", które poza wskaźnikami widzą coś więcej. Pisałem już o tym kilka dni wcześniej do jakiś ostrożnych gości, to nie chcieli za bardzo słuchać. Cofnijcie się o kilka dni i zerknijcie na wykres. Wszystko zaczęło szwankować, gdy DT się nachapali i chcieli opchnąć z szybkim zyskiem - poziomy 4,31 - 4,90 zł. Guzik ich obchodziła spółka i jej perspektywy. Wykres mówił "mocne kupuj" i poszło. Wskaźniki powiedziały "sprzedaj" i jakiś wariat, nie obrażając nikogo, wypuścił batona ponad 12 tys. sztuk akcji z ceną 4,90 -4,95 zł. I to wszystko na spółce, której obroty dzienne oscylują wokół takich właśnie takich 12.000 sztuk. On się pewnie cieszy a reszcie spieprzył całkiem fajne wybicie. No, ale pożyjemy zobaczymy. Przed nami wyniki roczny i pierwszy kwartał (już z realizowanymi kontraktami i rozwiązaną rezerwą na biogazownię). Głowa do góry! Pozdrawiam.
ja dziś troszkę skubnalem,wg mnie nie ma już chętnych na sypanie,wiec kurs w gore musi iśc ;) i chłopaki-nerwy na wodzy-to przecież nie Agroton ani coal..