Pewnie wszyscy już czytali, ale może ktoś jeszcze nie.
http://www.dss.pl/o-firmie/aktualnosci/odpowiedz-zarzadu-dolnoslaskich-surowcow-skalnych-w-zwiazku-z-publikacjami-medialnymi-dotyczacymi-dss
Proszę bez obraźliwych komentarzy. Posiadam akcje DSS i wierzę we wzrost ceny akcji.
Taka jest moja opinia.
A inwestorom podobno zarobionym na giełdzie proponuje wyjazd na wakacje, oczywiście jak najdroższe. Po co tracicie czas na bezsensowne komentarze?
Pozdrawiam
I znowu chyba nie wykazali zaległości względem Skarbu Państwa w wysokości ok .60mln.zł.+ odsetki za przejęcie Kopalń Surowców Skalnych w Złotoryi z tytułu czego przez dwa kwartały został wykazywany zysk ok. 40mln.zł.Wtedy jakoś o KSS nie zapominali.
Sydyk wypowiedzial umowy bo nie moze ich realizowac. Nie moze realizowac bo nie ma czym i nie ma jak dostarczac poniewaz zaden przewoznik nie bedzie swiadczyl uslug bez platnosci z gory a to nie wchodzi w rachube.
Sytuacja obecnie jest taka ze spolka sama sie wykancza. Bez tych kontraktow uzyskanie zakladanych wynikow we wniosku o uklad jest niemozliwe.
Czyli likwidacja przesadzona. Oczywiscie zarzad bedzie bronil spolki a raczej swoich wynagrodzen tak dlugo jak to mozliwe.
przesądzone to są:podatki i śmierć,!
jak jesteś kilka lat na giełdzie zapewne widziałeś różne cuda!!!dlatego póki piłka w grze tu nic do końca nie wiadomo,co się stanie,z jednym się zgodzę -będą tego bronili za wszelką cenę,dlaczego?wiemy dlaczego...pozdrawiam
Ale jest i druga strona wypowiedzenia umów.
Mianowicie zgodnie z Art. 99.
Jeżeli syndyk odstępuje od umowy, druga strona nie ma prawa do zwrotu spełnionego świadczenia, chociażby świadczenie to znajdowało się w masie upadłości. Strona może dochodzić w postępowaniu upadłościowym należności z tytułu wykonania zobowiązania i poniesionych strat, zgłaszając te wierzytelności sędziemu-komisarzowi.
Może tak pozbywają się zobowiązań /może na krótko, ale nasze sądy.../by rozłożyć klapę na kilka podmiotów a samemu stanąć na nogi.
Nie bardzo wiem co dobrego wynika z tego przepisu.
DSS w stosunku do wypowiedzianych umów był dostawcą kruszyw czyli stroną sprzedającą co powoduje że to kontrahenci mięli zobowiązania wobec DSS a nie odwrotnie.
Decyzja syndyka jak najbardziej słuszna ponieważ za dostarczane kruszywo DSS prawdopodobnie i tak nie otrzymywał zapłaty bo kontrahenci mogli je sobie kompensować z wierzytelnościami nabywanymi na runku po 50% ich wartości.
Najlepszy interes z DSS zrobił BaK przejmując całość prac na odcinku C. Dostawy kruszywa miał zapewnione a cena w rozliczeniu wychodziła o 50% niższa. Nie dziwi więc niesamowity postęp prac bo koszty jakie ponosi BaK są niewspółmiernie niższe a podwykonawcy szczęśliwi że mogą odzyskać chociażby 50% wartości swoich wierzytelności wobec DSS.
Jak widać jest kilka firm które dzięki kłopotom DSS robią dobre interesy. Pewnie w jednej z nich kilku super specjalistów z DSS znajdzie niebawem dobrą posadę.
Co dalej z DSS ?
Nic. DSS już nie istnieje.
Bez kontraktów na duże dostawy jakikolwiek układ nie ma szans powodzenia. Nie można spłacić 600 mln PLN długów jeżeli roczne przychody będą na poziomie może 120 mln PLN bo EBITDA nie pokryje kosztów finansowych.
Dnia 2012-05-22 o godz. 10:41 ~karol1234 napisał(a):
> Tak, dostał.
POWIEDZ ILE 5%.10% 80% A MOŻE WSZYSTKO TO JEST WAŻNE ILE !!!!!!! JAK JESTEŚ DOBRZE POINFORMOWANY***
Czy ja dobrze rozumuje?:
72 mln - zobowiązania wobec Podwykonawców
203 mln - wartość środków otrzymanych z GDDKiA
220 - wartość środków wydatkowanych na A2
Czyli 72+220 = 292 mln (łączne koszty na A2 - orientacyjnie, bo część roszczeń PW może być bezpodstawna)
292 mln / 203 mln = 1,44 (czyli zakładając j.w. część roszczeń bezpodstawnych, to jest ok 30-40% dopłaty do tego kontraktu). Jak to jest możliwe skoro cenę uzgadniali bezpośrednio z GDDKiA (bez przetargu)?
W takim razie jeszcze dwa pytania, czy było to tak do d... wycenione? Czy tak do d... zarządzane?
PS Abstrahując od tego, to uważam, że faktycznie jakaś część tych roszczeń PW będzie faktycznie bezzasadna, niestety jak to u nas część z nich chce "ukręcić podwójne lody", ale część z nich jest na prawdę pokrzywdzona. A i wg mnie to nikt tam nie przyszedł pracować, bo "jest wielkim partiotom" prawda jest taka, że DSS dobrze płacił (przynajmniej na papierze ;) ), co nie zwalnia ich z rozliczenia podpisanych umów i wykonanej pracy.