Kradzież w biały dzień, poza decentralizacją i możliwością całkowitej sprzedaży przez prosumenta, to model 50% z 3 miesięcznym wypowiedzeniem będzie najgorszy na świecie.
W Australii agregatory energii pobierają zazwyczaj od 5% do 20% zysków ze sprzedaży energii prosumenckiej, w zależności od modelu współpracy. Przykładowo:
Amber Electric pobiera stałą opłatę miesięczną (~15 AUD), a całość zysków ze sprzedaży energii trafia do prosumenta.
Reposit Power pobiera około 10–15% zysków za zarządzanie magazynem i sprzedaż energii.
Power Ledger w modelu peer-to-peer pobiera do 5% prowizji od transakcji między użytkownikami.
Niemcy od 10 do 25%, a po nawiązanej współpracy, to pewnie rynek hiszpański nas bardziej interesuje.
Holaluz, Pylon Network, Iberdrola Solar – platformy prosumenckie pobierają 5–20% zysków, zależnie od modelu (abonament, prowizja, opłata za usługę).
Prosument może uczestniczyć w lokalnych wspólnotach energetycznych, gdzie zysk dzielony jest bardziej sprawiedliwie (np. 90/10).
Hiszpania promuje model peer-to-peer – dzięki reformom z 2023 r. prosumenci mogą sprzedawać energię sąsiadom lub wspólnocie.
Hiszpańskie prawo energetyczne (Real Decreto 244/2019) wspiera aktywny udział prosumentów i ogranicza asymetrię w podziale zysków.
Deuset, wszystko się zgadza.
Ale pamiętaj że żyjemy w Polsce.
Tu każdy najpierw chce zarobić a później się podzielić. W Szwajcarii też autostrady na rok są w cenie przejazdu Suvem Poznań Wawa Poznań I nikt nie płacze tylko płaci bo prywatne.
Tak samo z Columbusem wymyślili sobie swój pomysł i dają 3 lata beż rachunków. Pewnie się ludzie na to złapią że nie dość że nic nie zapłacą ro jeszcze zarobią jak to prezes ładnie pokazywał.
Cały myk w tych 3 latach bo wiadomo ze w 3 lata będą mieli konkurencję i 50/50 już nikt nie weźmie.
Niestety u nas wymaga czasu żeby coś z cywilizacji weszło normalnie zanim zostanie rozkradzione.
Ale fakt faktem że układ lekko słaby ale z braku konkurencji wyglądający dla kogoś mało zorientowanego na atrakcyjna bo zamiast płacić 500-1000 miesięcznie mogę to zarobić.
Pozdrawiam i doceniam Twoje merytoryczne wpisy !
Pamiętajcie że jednak darmowy prąd i podział zysków to jedno. A żeby on się dokonał to jednak muszą wcisnąć ( i tu się zaczyna zarobek) cała infrastrukturę. Panele, pompy , columbus inteligence AI itd . A że jak mówił prezes od stycznia zaczną się na to nowe dofinansowania to mają nowy rynek zbytu. I pewnie w pierwszej kolejności o to tu chodzi żeby handlowcy mieli co wcisnąć. A co będzie za 3 lata to Panie kogo to interesuje :) Tak jak mówił Dawid - kilka lat temu był boom na Czyste Powietrze a teraz 95% konkurencji już nie ma albo wiszą haki i długi za wałki :) My tu gadu gadu a gdzie jest raport ! Jak był od rana to nawet pozytywny a jak jak w nocy to wiadomo co :)
Oczywistym jest, że uczestnicy tej akcji sami zapłacą za swój darmowy prąd przepłacając x2-3 w stosunku do rynku. Umowa jest na 3 lata, Dejwi oczywiście zapiera się, że będą przedłużać, ale co to będzie za 3 lata nikt nie wie. Podsumowując dla CLC złoty biznes, za wszystko zapłacą nabywcy i reszta podatników.