Czy ktoś oprócz mnie widział dzisiaj jak o 8:30 ktoś złożył zlecenie kupna PKC na 84411 akcji i cena otwarcia skoczyła do 64 złotych. 
Co to może oznaczać jak sądzicie, zabawa czy cos więcej?

Widać potencjał wzrostu, to musiał być instytucjonalny inwestor bo kto ma takie możliwości żeby kupić za miliony.

64zl to max z arkusza zleceń.
Cała sprzedaż z arkusza to 350tys zł.
Nieco ponad 28tys akcji.
Mało wystawionych akcji.

Czy to oznacza że za 350 tys zł można podciągnąć kurs do 64 zł? Ktoś się szykuje na ładny wzrost? Pytanie tylko kiedy…

Tyle akcji jest teraz wystawionych w arkuszu zleceń.
Jak znacznie urośnie to będą zaraz dokładać zleceń.
Poza tym nie urośnie na jednej sesji 1800%
64zl to teraz max zlecenie.

30 to by była przyzwoita cena a nie 3 zeta

Dlaczego akurat 30, a nie np. 15 albo 300?

300 zł brzmi dobrze i wystarczy jeden instytucjonalny inwestor, który się zapakuje pod 5% z rynku i bum, mamy 300 zeta

Ucięło mi posta.
Za 300zl chętnie się wysypie

A dlaczego jakiś duży inwestor miałby chcieć się tutaj zapakować?

Żeby zrobić sobie wynik na inwestycji niskim kosztem, kupuje 4.99% zaczyna od kupować 3.5 zł i dochodzi do 300 zł czyli ma od dnia podjęcia decyzji ca 20x i jest mistrzem. Kupuje 460000 akcji po średniej 15 zł za akcje i dochodzi do ceny 300 zł. Wiec wydaje 6.9 miliona zł a ma 138 milionów zł wartość pakietu. Czyli robi 131 milionów zł zysku w portfelu. Odbiera bonus dla firmy zarządzającej funduszem czyli 20% zysku - tj.: 26.2 miliona zł który wypłaca sobie na koniec roku z płynnych aktywów funduszu nie sprzedając akcji Carlsona.

Skąd wiesz czy po zebraniu 460000 akcji kurs byłby na poziomie 300zl?
Może przy 100zl za akcje wiekszosciowi zaczęliby sypać?

Ło panie... następnym razem weź pół.