Tę katastrofę mam od kwietnia 2020r. ciągle coś pękało i tak dotrwałem do 70pln. Wszelkie wskaźniki techniczne dobre są przy braku fundamentów i jak nie wiadomo o co chodzi a trzeba uzasadnić jakiś ruch w dół lub górę. Inwestując w fundamenty, patrzysz na rozwój firmy, generowane zyski i ryzyko biznesu, a nie statystyki i wskaźniki. W swojej firmie nigdy nie żyłem ze wskaźników, a jedynie z generowanej prawdziwej kasy. Tu tez tak podchodzę.
Oczywiście, że fundamenty. Nie wyceniam co miesiąc swojej firmy, nie robię tego nawet co kwartał, czy co pól roku, a tym bardziej codziennie. Tak samo jeżeli chodzi o nieruchomości. Przekleństwem giełdy i jej uczestników jest właśnie patrzenie na wycenę, a przede wszystkim podejmowanie decyzji z perspektywy dziennej/minutowej. Nie ukrywam, sam obserwuję codziennie, ale NIE podejmuję decyzji pod wpływem chwili! bo mam punkt odniesienia we własnym biznesie i to skutecznie powstrzymuje mnie przed nerwowymi ruchami owczego pędu. Awaria, czy też rezygnacja z usług kontrahenta, nie oznacza, że nagle chcę się jej pozbyć - firmę budujesz latami, cierpliwość jest potrzebna.
No to zes teraz przypalił...to jest giełda i AT jest jak tlen. A tak na marginesie to ciekawe jak prowadzisz firmę ignorując wskaźniki finansowe bo przecież nie AT miałeś na myśli. XTB jest sortowane to oczywiste ale szorty a zwłaszcza BR nie wchodzi na pale
Dnia 2025-10-06 o godz. 15:03 ~mabmab napisał(a): > No to zes teraz przypalił...to jest giełda i AT jest jak tlen. A tak na marginesie to ciekawe jak prowadzisz firmę ignorując wskaźniki finansowe bo przecież nie AT miałeś na myśli. XTB jest sortowane to oczywiste ale szorty a zwłaszcza BR nie wchodzi na pale
Właśnie to jest giełda. Problem, że tu są dwie strony, działające w różnych rzeczywistościach. Jedna, to fizyczna firma, działająca w swojej branży, podejmująca poprzez swoich menagerów i pracowników działania zmierzające do wygenerowania gotówki, w zamian za oferowane towary i usługi. Tutaj majątek firmy tworzy się namacalnie, Masz wyjąć więcej kasy z biznesu niż włożyłeś/zapłaciłeś, więc musisz się znać na biznesie od podszewki i na finansach, ale tu wystarczą podstawowe działania (+ - X : - o ile nie stosujesz kreatywnej księgowości i tzw. inżynierii finansowej). Druga strona, to uczestnicy najczęściej nie znający się na danym biznesie/branży, albo powierzchownie, nie obserwują codziennych operacji zachodzących w firmie, nie słuchają rozmów w socjalnym i negocjacji z kontrahentami, czekają na suche raporty, które co oczywiste pojawiają się z dużym opóźnieniem. Właśnie z uwagi na opóźniony i ograniczony dostęp do informacji targają nimi sprzeczne emocje, w jednej chwili chcą kupić, aby za moment w panice sprzedać, posiłkują się wróżbami i wskaźnikami, ale najczęściej nie dotyczącymi branży, a kursu-....który sami często kreują swoimi panicznymi ruchami. Jak prowadzę biznes? Analiza dotyczy w głównej mierze rentowności i finansów/podatków, a ponieważ nie wyceniam firmy (poza chęcią jej sprzedaży), dlatego też nigdy nie obliczam jakieś arytmetycznej średniej cen zamknięcia (wyceny) z danego okresu, nie patrzę jaki jest (codzienny, miesięczny itp.) trend wartości mojej firmy, patrzę na trendy branży, czy jest popyt na towar/usługi, czy nie ma.