... który zwoływał zebrania i cierpliwie - tłumacząc się - zbierał wylewane mu na głowę pomyje? Wtedy Ryszard Małecki w tym prym wiódł. Dziś Ryszard Małecki w ogóle zebrań nie zwołuje, bo w swoim majestacie króla Petrolinvestu nie chce, żeby mu ktoś pomyje na łeb wylewał. Jako prezes spółki on nie jest od tego. Ot, różnica.
Bertrand na 100% nie wróci, bo nie ma do czego, wszystko zostało wywrócone. 1. Spółka jakoś, kiedyś, co prawda marnie egzystowała ale jako taka miała szansę przetrwać - na okrojonych warunkach - ni to spółka wydobywcza ni to finansowy pośrednik w wydobyciu, w tle niejasne procedury. 2. Po aferze z przejęciem rządów w spółce (z inwektywami o złodziejstwie i takich_tam), nie odbyła się ona bez echa w środowisku ludzi z którymi Bertrand współpracował. Nikt z nich - widząc co się dzieje - nie wróci to starego biegu rzeki z Małeckim a nawet z Bertrandem którego tak Małecki skutecznie skompromitował. 3. Spółka skompromitowana, biedna, bez kontaktów które straciła, bez koncesji.
I tyle. ---- PS: niektórych trzyma nadzieja, że Petrolowi się należą jakieś ochłapy od spółek zagranicznych, które gdzieś jeszcze tłuką jakieś skromne pieniądze mając udziały w wydobyciu przez inne podmioty. Osobiście wątpię, Małecki miał czas to wytropić i nic nie wytropił.
Kompletna nieporadność obecnego prezesa i ewidentna szkoda w interesach akcjonariuszy to efekt niekompetencji zarządu, który będzie wkrótce musiał przedstawić publicznie „raport zamknięcia”. Nikt nie będzie dłużej tolerował zarządowych partaczy i pieniactwa prezesa. Do rozliczenia składki- oto perspektywa już najbliższych tygodni.
Małecki nie poniesie żadnej odpowiedzialności i nie będzie rozliczony, bo od początku realizował politykę większości PAM, która biła mu brawa na stojąco po wyrzuceniu Kazachów i obrany konfrontacyjny kierunek. Oczywiście byli tacy, którzy się temu sprzeciwiali, ale w mniejszości. Dodatkowo na tym forum znany propagandysta Johnny bezkompromisowo zwalczał wszelką krytykę polityki RM i miał zwolenników. Sprawa się rozmyje i zostanie zamieciona pod dywan. Tylko jacyś agenci podobni do Mosadu mogliby dopaść tych sprawców pogromu akcjonariuszy.
Dnia 2025-08-22 o godz. 23:26 ~Realista napisał(a): > Dodatkowo na tym forum znany propagandysta Johnny bezkompromisowo zwalczał wszelką krytykę polityki RM i miał zwolenników. Sprawa się rozmyje i zostanie zamieciona pod dywan. Tylko jacyś agenci podobni do Mosadu mogliby dopaść tych sprawców pogromu akcjonariuszy. >
------------- Raczej: "Dodatkowo na tym forum RM przeistaczał się w Johnnego i bezkompromisowo zwalczał wszelką krytykę swojej polityki oraz podburzał akcjonariuszy". :-)
Czy ktoś spytał dlaczego Bertrand nie udostępnił dokumentów spółki? Dla mnie to przejaw najwyższej troski o interes akcjonariuszy, jego obowiązkiem było chronić dokumenty przed samozwańcem . Czas pokazał , że miał rację.