A ja mam urojenia Przecież ulica w liczbie prawie tysiąca osób postanowiła po super wynikach ... rekordowych w historii sprzedać 18-20 tys akcji na otwarcie .... wspólne myślenie? Przecież ulica a nie gruby postanowiła sprzedawać że stratą 1,5-2 złotych wczoraj A nikt nie chce już sprzedawać dużo drożej dzisiaj PS. Chyba powinniście bawić się babkami w piaskownicy a nie grać na giełdzie Panie pseudo psychologu...zyczye lepszych wyników na giełdzie i w gabinecie lekarskim bo ani tutaj ani tam nie sądzę żeby pan cokolwiek osiągnął Lepszy w garści wróbel niż gołąbków 100 na dachu
Nie wiem czemu uznajesz że jak coś było po 29+ to sprzedanie po 27+ jest ze stratą.
Mogłeś mieć: - osoby przestraszone że wyniki zysku netto poniżej konsensusu, - osoby liczące na efekt kuli śnieżnej - że spadnie i odkupią niżej, - osoby realizujące część zysku z akcji kupionych poniżej 24 zł ale chcące kupić jakieś inne akcje (z większym potencjałem), - osoby widzące że perspektywa na najbliższy czas może dać np. 10-20% zysku, a liczyli na więcej, - celowych wyrzucaczy ze spółdzielni pod jakiś sygnał ich szefa,
Nie samym ASB człowiek żyje, nawet CIG spekulacyjnie podbił ostatnio i to sporo.
Miało być więcej więc kapitał mobilny zostawił zabawki dla mniej mobilnych i uwolnił środki na lepszą spekulację czyli taka która da więcej przytulić w krótkim terminie.
Cebulowy lubi wyważać otwarte drzwi a życie jest tak piękne bez snucia feerii spiskowych.
Dokładnie :) kapitał jest płynny i raz jest tu a raz tu ! przechodzi od spółki do spółki i stara się jak najwięcej zarobić a nie tylko spać na Asbis ! ale Andrzej zjadł wszystkie mądrości i o tym nie wie :)
Najlepsi są ci co tak skaczą tymi swoimi 53 akcjami z kwiatka na kwiatek próbując coś ugrać i się okaże że raz trafia raz nie, a prowizje i podatek trzeba zapłacić i zazwyczaj się okazuje że przy tak małych kwotach człowiek się napoci i namęczy, zostanie ledwo na gofra nad morzem, a lepiej by wyszło jakby kupił i zapomniał, no ale niektórym nie przetlumaczysz, lepiej wierzyć że ktoś jak ma kapitał w mln zł to tak łatwo to spienięży na spółkach typu asbis, no ale cóż.. to trzeba mieć specjalne papiery xD
Ja to chodzę za dziećmi i je straszę ! jak upuszczą gofra to podoszę i odcinam 0.5 cm od góry :) Spokojnie się najem tym co zostaje a co do skalpowania to fakt że roboty przy tym sporo i trzeba wystawiać bardzo dużo zleceń ! - dziś mi wpadło już 40 zleceń a kilka razy więcej czeka w kolejce na K i S. Ale jak podliczysz na koniec dnia to coś tam zarobisz a o to chyba chodzi, Ja nie jestem przywiązany do akcji bo można je kupic każdego dnia :)
Pozostaje satysfakcja z wyczucia rynku tzn.bycie w fazie ( takie określenie spekuły jeszcze z parkietu w Białym Domu-czyli dawnego domu PZPR z okresu 1993 przed zwałą 1994)z psychologią tłumu.Jak nic nie robisz to się nie liczysz,jesteś ślepcem z zawiązanymi gałami i myślisz tak jak ten pacynkarz o grubym ,który traci na ruchach.....głupszego paca na od farmazoniarza to tu nie ma.