Chciałbym się zapytać czy macie może jakiś pomysł, jaka strategia gry na giełdzie uzasadnia sprzedaż kilkunastu tysięcy akcji (czyli no umówmy się, nadal drobnej kwoty) na chwilę przed wynikami, aby uwalić kurs o 2,5%?
Dlaczego za każdym razem gdy kurs rośnie stan ten trwa max kilka godzin i nagle pojawia się ktoś kto sprzedaje jakiś drobny pakiet, żeby na niskiej płynności obniżyć notowanie?
Przypominam - to jest operacyjna, działająca spółka, wytwarzająca produkty obecne w największych sieciach handlowych, skutecznie reklamowane w mediach społecznościowych i popularne. Jakim prawem jest nadal obracana poniżej wartości księgowej i na naprawdę śmiesznych P/E?
Ja tam takiej strategii nie znam, ale jak napisałem dzieje się tak (co sam zauważyłeś), bardzo długo. Czasami jest to nawet 1-2 akcje, a kurs spada 2-3 procent. Dla mnie wygląda na to, że ktoś ma skupić odpowiednią ilość akcji co już widzieliśmy przy jak najniższym kursie. Dzieje się tak przy przyzwoleniu, a nawet pomocy zarządu tej spółki. Już w zeszły roku napisałem, że nie ma sensu kopać się z koniem i od tej pory nic się nie zmieniło, a szkoda, bo naprawdę jest tu wszystko, co powinno pozwolić na wzrosty.
Drobnych akcjonariszy jest według mojej wiedzy 30%.
Zgodnie z KSH jesteśmy - realistycznie - w stanie wybrać grupą przynajmniej jednego członka 5-osobowej rady nadzorczej, który będzie miał dostęp do pełni wiedzy o spółce. Jesteśmy w stanie pozwać członków zarządu w trybie actio pro socio, jesteśmy w stanie naprawdę dużo zdziałać w razie zjednoczenia.
To tak nie może trwać w nieskończoność. Zarząd powinien realizować przepisy prawa (art. 17 MAR) i informować akcjonariuszy o funkcjonowaniu spółki. Powinien dążyć - w granicach prawa - do wzrostu wartości jej akcji i realizacji interesu WSZYSTKICH akcjonariuszy.
Może nieco ożywię tę monotonną i naiwną dyskusję i śpieszę z wyjaśnieniem początkowego niezrozumienia. Sprzedający dzisiaj wiedzą, że po każdych wynikach kurs tutaj od lat zawsze wali w przerębel i tak będzie tym razem ( jutro minus 5-7 procy powinniście ujrzeć ). Dlatego kończąc odrobinę zaufania, którą na krótko ktoś obdarzył spółkę i niewielkim kapitałem, odsypuje to co doświadczalnie krótko potrzymał, bo nic innego nie pozostaje. A jako że już wygłup z koszyczkami stawianymi po lewej nie działa, każde sruu zniża wyraźnie kurs.
Dnia 2024-11-14 o godz. 13:28 ~Tol9000 napisał(a): > Chciałbym się zapytać czy macie może jakiś pomysł, jaka strategia gry na giełdzie uzasadnia sprzedaż kilkunastu tysięcy akcji (czyli no umówmy się, nadal drobnej kwoty) na chwilę przed wynikami, aby uwalić kurs o 2,5%? > > Dlaczego za każdym razem gdy kurs rośnie stan ten trwa max kilka godzin i nagle pojawia się ktoś kto sprzedaje jakiś drobny pakiet, żeby na niskiej płynności obniżyć notowanie? > > > > Przypominam - to jest operacyjna, działająca spółka, wytwarzająca produkty obecne w największych sieciach handlowych, skutecznie reklamowane w mediach społecznościowych i popularne. Jakim prawem jest nadal obracana poniżej wartości księgowej i na naprawdę śmiesznych P/E?
Kto wie, czy to nie będzie tak, że jeszcze "jakiś czas" będą sobie zbierać akcje (trudno już o to, ale nadal się da). A później jak znowu odpowiedni ludzi rozdmuchają hossę na NewConnect (jak w 2020 roku), to spółka zacznie znowu podawać dużo informacji (tym razem oby FAKTÓW) i sprawnie podłączą się znowu wykorzystując hossę do niezłego wzrostu kursu.
Nie wiem, czy udało by się tu cokolwiek zrobić. Pamiętam, że były tu już takie próby i nic z tego nie wyszło. Muminek ma rację zarządowi tej spółki nie dość, że nie zależy na wzroście kursu to jeszcze robi wszystko, co może, żeby przypadkiem do takiego wzrostu nie doszło. Oczywiście może ktoś napisać, że przecież jest sprzedaż, są raporty na plus i nowe rynki. Widać po promocji OB, czy Stars, że działają, ale z perspektywy akcjonariuszy jest to marne, a nawet żadne pocieszenie. Szkoda mi i nawet nie zamierzam przy tej cenie sprzedawać akcji, ale można śmiałam napisać, że to zmarnowany rok.
Dnia 2024-11-14 o godz. 14:10 ~Adam napisał(a): > Nie wiem, czy udało by się tu cokolwiek zrobić. Pamiętam, że były tu już takie próby i nic z tego nie wyszło.
Właśnie - była inicjatywa nieco ponad rok temu tutaj na forum. Wpisywaliśmy ile kto ma akcji. No ale to tylko anonimowe forum, zatem wiarygodność jest niska.
Ja potem próbowałem iść w inną stronę i dołączyłem do niewielkiej grupy na Discord właśnie przede wszystkim po to, żeby w sytuacji krytycznej można było zawiązać (a przynajmniej spróbować) porozumienie akcjonariuszy. No ale po paru miesiącach zarzucili mi, że jestem tam po to, żeby korzystać z informacji, które oni mają. Doszedł wątek finansowy. Grunt, że przestaliśmy się dogadywać i zrezygnowałem. A chcę przez to tylko przekazać, że inicjatywa zawiązania porozumienia jest naprawdę w porządku. Niestety - tyle, ile ludzi - tyle poglądów na ten temat. Dodając jeszcze różne oczekiwania (plus to, ze każdy w sposób naturalny zawsze będzie "ciągnął w swoją stronę") to wydaje się niemal niemożliwe, żeby zrzeszyć odpowiednio dużo osób. Tym bardziej, że dla części akcjonariuszy jednak "kręcenie kółek" okazuje się atrakcyjne.