Jak myślicie, jaki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny co do kursu Delko? Kiedy tu coś zacznie się dziać? Czy dopiero wyniki pod koniec września będą tą wyrocznią co dalej z kursem Delko?
Na razie obroty na Delko jak w najgorszym warzywniaku. O wynik finansowy spółki trzeba być spokojnym, ale brak jakichkolwiek informacji ze stony zarządu powoduje taki brak zainteresowania akcjami na giełdzie. Miały być jakieś akwizycje w II półroczu tego roku, ale na razie cisza. Gdy się nie pojawi żadna informacja to nie wykluczone że musimy czekać do września.
Osobiście mam podejście fundamentalne. Spółka po Q1 ma 4,5m zysku netto. Zakładam w Q2 i Q3 po 5-6M i powiedzmy 1,5M w Q4. Daje to 16-18M w 2021 czyli p/e 5,3-5,9. W kolejnych latach nie widzę poważnych zagrożeń dla wyniku, bo spółka prowadzi biznes raczej spokojny i o dużym inflation passthrough rate. Earnings yield jest na poziomie ok 18% co z nawiązką pokrywa wszelką inflację i jest znacznie znacznie lepszą lokatą kapitału teraz niż np mieszkania w Wawie dające ok 2-3% yieldu i to przy założeniu że nigdy się ich nie remontuje. Co więcej, przy tej wycenie a nawet 2x wyższej, spółka nie musi poprawiać wyników, robić akwizycji, ani generalnie niczego poza utrzymaniem wyników aby być atrakcyjna.
Biznes odporny na kryzys, dobrze z dywersyfikowany hurt z detalem. Myślę ze Twoje szacunki sa bardzo ostrożne, ja stawiam że i przychody i zyski beda większe niż w 2020, w sklepach wszystko podrożało o 10-30%
30 pln to bez problemu. PE=11 dla spółki która jednak się rozwija, przy stopach procentowych na 0, to w żadnym razie nie jest dużo. Wspomniane przeze mnie już wcześniej mieszkania w Warszawie chodzą na P/E=35 - 50. I ludzie kupują. W ogóle wydaje mi się, że w pewnym momencie nastąpi hossa małych spółek zbudowana na chęci ludzi do zabezpieczenia się przed inflacją. Pamiętam jeszcze 2007. Wtedy małe spółki w szczycie kosztowały P/E=50 i w dalszym ciągu znajdowały nabywców.
Ta, terefere juz tu kiedys był taki co pisal ze 15 nie przebije, z resztą Ty tez cały czas jakies czary robisz zeby spadlo na 15 i niby bedziesz kupował, ale jak bylo ponizej 16 to nawet 1 sztuki nie kupiles, taki z Ciebie przepowiadacz jak ze słonia tygrys
He he, zły adres wybrałeś. To nie do mnie pytanie, tylko do sternika. Po prostu przewidziałem, że sternik będzie chciał wykorzystać wypłatę dywidendy do zjazdu na 15 i tyle. Teraz znowu trochę podbił do poziomów sprzed dywidendy. Liczył pewnie, że wycieńczone ludki mu oddadzą po 15, a miast tego zaczęli mu podbierać. Stąd jego ponowna ucieczka z kursem na poziom 16. Przy obecnych obrotach i zainteresowaniu spółką sternik może utrzymywać te poziomy jeszcze rok lub dłużej...
A spójrz sobie na interwał od końca 2017 aż do początku 2020. Gigantyczny płaski spodek. Czy w tym okresie spółka nie zarabiała? Zarabiała. Czy c/wk nie był grubo poniżej 1. Był. Czy c/z nie był w okolicy 4 lub 5? Był. I co? Kurs trzymany za uzdę, a nawet lekko dołowony. Potem covid i nagły wyskok na 30. Zaraz potem spadek na niższe poziomy i teraz mamy powtórkę z rozrywki sprzed covidu. Trwa to już rok. Skąd wiesz, że nie będzie trwało kolejny i kolejny? A po co to robi? No przecież to oczywiste. Myślę, że sam się domyślasz :)))
On liczy, że taki sasza zniecierpliwiony miesiącami/latami oczekiwań na wzrostu kursu po prostu odda mu cały pakiet po aktualnej cenie rynkowej. Tej cenie, którą sam ustalił i której tak długo żmudnie pilnował. Że takich potencjalnych desperatów do wywalania coraz mniej, to fakt. Świadczą o tym prawie zerowe obroty nas spółce. Ale on nadal liczy, że ktoś jeszcze pęknie i się wysypie. Chodzi o efekt psychicznego wycieńczenia przeciwnika. Przecież sternik nie zrobi wybicia na kursie, dopóki nie zdobędzie tyle akcji, ile sobie założył, że ma zdobyć. Ma nadzieję, że jeszcze jakiemuś twardojajecznemu trzymaczowi zmięknie krocze i dostanie kolejny pakiet. Jedynym remedium na takiego cwaniaka jest postrzeganie akcji Delko jako długoterminowego aktywa inwestycyjnego, które z roku na rok regularnie zwiększa swoją wartość. Co jest zgodne z prawdą. I w tym sensie akcje spółki są wartościowe. A głównym wskaźnikiem, na jaki należy patrzeć to zwrot z inwestycji w skali roku, tak jak się to robi w nieruchomościach inwestycyjnych. W przypadku Delko będzie to ok. 3 zł zysku na akcję rocznie plus dywidenda.
No i właśnie o to mu chodzi, by trzymając kurs na postronku podsycać Twoje zniecierpliwienie. Następny etap po zniecierpliwieniu, to decyzja o sprzedaży, czyli cel, który sternik chce osiągnąć. Czy sternik może już teraz podnieść kurs? Może. Ale zadaj sobie pytanie, co mu się bardziej opłaca. Podnieść kurs teraz i zarobić na tych akcjach, które już ma, czy przytrzymać jeszcze kurs przez nieokreślony okres czasu i dopiero potem zrobić wybicie? Poczytaj sobie o teorii Composite Man Wyckoffa i zadaj sobie pytanie, w której fazie jest teraz Delko.
Twoja teoria niby fajna, ale tak mozna w nieskończoność uwalac kurs, a jednak świat się zmienia i perspektywy dla spółki również dlatego życzę wszystkim akcjonariuszom aby przyszedl tu w koncu prawdziwy kapitał, co moze juz nastąpić po wynikach za 2q.
No właśnie problem w tym, że free float tutaj to nieco ponad 2,5 mln akcji. Czyli tyle co nic. A większość z tych akcji jest już od dawna zaparkowana w twardych rękach. Więc niby od kogo ten grubas czy fundusz miałby zbierać akcje? Cały dostępny wolumen sprzedaży to niecałe 30k akcji. Jeżeli taki fundusz miałby zebrać z 5% akcji z rynku na szybko, tu musiałby podbić kurs chyba do 50 zł. Pytanie tylko, czy grubemu taka akcja by się opłaciła? Bo co jeśli po jego zakupach kurs znowu opadnie?
No właśnie piszę, że od nikogo. Bo już nie nie ma akcji do zgarnięcia na rynku. Przyjemniej nie na tych poziomach cenowych. Chyba że zacznie przewalać z wora do wora udając obroty, jak to zrobił przedwczoraj...
Moi zdaniem to niezwykle ciekawe, co się tu wyprawia z obrotami. Jednego dnia jest ponad 100k obrotów, drugiego i trzeciego mniej niż 5k, a czwartego znowu grubo ponad 100k.
Oczywiście to wszystko rynek reguluje. Po prostu akcjonariusze jednego dnia śpią, a innego gremialnie biorą się z handel akcjami :))))