O wycieku poinformował na Twitterze Marc Ruef, ekspert zajmujący się cyberbezpieczeństwem w szwajcarskiej agencji scip AG. Jak twierdzi, numery telefonów użytkowników aplikacji i serwisu społecznościowego Clubhouse są do wylicytowania na jednym z forów internetowych.
Numery telefonów miały zostać wykradzione z bazy Clubhouse. Jeszcze w maju, jak informowali twórcy portalu, odwiedzało go 10 mln osób tygodniowo, choć założonych kont już wówczas było z pewnością więcej. Od końca maja z kolei serwis społecznościowy dostępny jest z poziomu aplikacji na Androida.
Skąd jednak aż 3,8 mld numerów telefonów? Otóż wyciec mogły kontakty nie tylko użytkowników, którzy założyli konta na portalu, ale także wszystkie te, które mieli zapisane w swoich telefonach. Aplikacja bowiem synchronizuje kontakty użytkowników po to, żeby ułatwić nawiązywanie połączeń z innymi.
Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że jeżeli nasz numer został zapisany w telefonie choćby jednego użytkownika portalu Clubhouse, również on został wykradziony.
Autentyczność bazy kontaktów nie została jeszcze potwierdzona. W celu uwiarygodnienia oferty sprzedaży jej autor opublikował ponad 83 mln numerów telefonów zarejestrowanych w Japonii. Licytacja ma zakończyć się 4 września.
MKZ