Liczba etatów w sektorach pozarolniczych (ang. non-farm payrolls) w lipcu 2025 roku była o 73 tys. wyższa niż miesiąc wcześniej – poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS). Był to rezultat gorszy od rynkowego konsensusu na poziomie 110 tysięcy. Bardzo dotkliwe były też rewizje ze maj i czerwiec, które łącznie odjęły przeszło ćwierć miliona etatów.
Lipcowe „payrollsy” okazały się słabsze od czerwcowych, gdy w gospodarce USA przybyło 147 tys. etatów (ale tylko +14 tys. po rewizji!). Z kolei majowy wynik w postaci 139 tys. został zrewidowany w dół do zaledwie 19 tysięcy wobec 158 tys. (po rewizjach) odnotowanych w kwietniu. Natomiast dane za marzec pokazały, że w największej gospodarce świata przybyło aż 228 tys. etatów, co wtedy było wynikiem znacznie przewyższającym oczekiwania ekonomistów. Widać zatem, że trend kreacji zatrudnienia w USA jest malejący.
Średnia za siedem miesięcy 2025 roku obniżyła się do 84 tys. To mniej od blisko 200 tys. średnio w 2024 roku oraz zdecydowanie mniej od 240 tys. za rok 2023. Natomiast w postlockdownowym roku 2022 na skutek zerwania z reżymem sanitarnym przybywało (a może raczej wracało) przeciętnie 381 tys. etatów miesięcznie.
Na uwagę zasługuje systematyczny spadek zatrudnienia w przemyśle, gdzie liczba etatów skurczyła się trzeci miesiąc z rzędu. Spadek liczby etatów odnotowano także w handlu hurtowym, sektorze informacyjnym oraz w profesjonalnych usługach biznesowych. O 10 tys. etatów zmniejszyła się też liczba etatów (nie mylić z liczbą pracujących!) w sektorze publicznym. W tym liczba etatów federalnych zmalała o 12 tysięcy. O 10,4 tys. pozycji skróciła się też lista płac w sektorze edukacyjnym prowadzonym przez władze lokalne.
Stopa bezrobocia zgodnie z oczekiwaniami podniosła się do 4,2% po tym, jak w czerwcu nieoczekiwanie obniżyła się z 4,2% do 4,1%. W liczbach bezwzględnych przekładało się to na wzrost liczby bezrobotnych (czyli osób aktywnie poszukujących pracy) o 221 tysięcy przy spadku liczby pracujących aż o 260 tys. oraz wzroście populacji biernych zawodowo o 239 tys. Są to wyniki niezależnego badania ankietowego (BAEL), przy pomocy której BLS szacuje skalę bezrobocia.
Przeciętna stawka godzinowa w lipcu 2025 roku wyniosła 36,44 USD i była o 0,33% wyższa niż miesiąc wcześniej oraz o 3,9% wyższa niż rok temu. Rynkowy konsensus zakładał wzrost o 0,3% mdm i 3,8% rdr. Oznacza to, że płace w USA nadal rosną nieco szybciej od oficjalnie raportowanej inflacji CPI. Przeciętny czas pracy wydłużył się z 34,2 do 34,3 godzin tygodniowo.
Początkową reakcją rynku było zdecydowane osłabienie dolara w relacji do euro. Kurs EUR/USD o 14:45 wzrósł do 1,1532 względem 1,1394 tuż przed publikacją raportu BLS. Tak słabe dane z rynu pracy zwiększają bowiem szanse na wrześniowe cięcie stóp procentowych w Rezerwie Federalnej.