Istota sporu
We wrześniu 2021 roku, arcymistrzyni Nona Gaprindaszwili pozwała Netflix o zniesławienie. Jej zdaniem w serialu celowo umniejszono jej osiągnięcia, by sukcesy bohaterki Beth Harmon wydawały się bardziej efektowne. Słowa, które były podstawą pozwu, padły w ostatnim odcinku serialu, gdy podczas turnieju w Moskwie komentator powiedział: "Jedyna niezwykła rzecz, która w niej [w domyśle – Beth Harmon] jest, to jej płeć, ale nawet to w Rosji nie jest wyjątkowe. Mamy Nonę Gaprindaszwili, ale to mistrzyni świata i nigdy nie grała przeciwko mężczyźnie".
Arcymistrzyni poza odszkodowaniem domagała się od Netfliksa przeprosin lub usunięcia nawiązania do jej osoby z odcinka. Wskazywała, że wielokrotnie grała przeciwko mężczyznom w turniejach szachowych, co zostało poparte zdjęciami to dokumentującymi. Netflix nie chciał zgodzić się na to żądanie, wskazując, że wzmianka o niej nie miała na celu pomniejszenia jej sukcesów i kariery. Powołał się również na wolność słowa, zgodnie z 1 poprawką do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. W styczniu bieżącego roku sąd odmówił umorzenia sprawy, co – jak można domniemywać - skłoniło strony do zawarcia ugody.
Wątek mediacji
Z wielu publikacji wydanych od tego czasu jedynie w nielicznych wspomniano, że ugoda pomiędzy stronami zawarta została przy pomocy i udziale mediatora. Można domniemywać, że wniosek o przeprowadzenie mediacji i w konsekwencji – zawarcie ugody, by wynikiem decyzji sądu w Virginii o oddaleniu wniosku Netfliksa o umorzenie sprawy.
Jak wynika z dokumentów sprawy, mediatorem sądowym z sądu Ninth Circuit Court of Appeals w San Francisco został wybrany Robert Kaiser. Postępowanie mediacyjne rozpoczęło się w lutym i zakończyło we wrześniu. Zgodnie z zasadą poufności postępowanie mediacyjne, jego przebieg oraz wynik nie został ujawniony, stąd też dywagacje w tej kwestii pozostają w sferze domysłów. Nie wiemy zatem, ile z żądań procesowych arcymistrzyni (o ile jakiekolwiek) zostało spełnionych.
Sprawa Netflix Inc. vs Nona Gaprindaszwili stoi niejako w kontraście do innej głośnej amerykańskiej sprawy sądowej – Johnny Deep vs. Amber Heard – która po przeszło miesięcznej, medialnej sądowej batalii znalazła swoje nieprawomocne rozstrzygnięcie. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że sprawa Depp vs Heard rozpoczęła się na 3 lata od medialnej rozprawy, kiedy to w lutym 2019 roku aktor wniósł do sądu pozew o zniesławienie. Przedmiotowa sprawa, zdaniem autora, może być przykładem zestawienia odmienności między mediacją a postępowaniem sądowym i odpowiedzią na pytanie – po co stronom mediacja?
Z jednej strony – sprawa sądowa Depp vs. Heard to medialna, długoletnia i kosztowna walka sądowa, rozgrywająca się na oczach całego świata. Trwająca od ponad 3 lat sprawa przyciągnęła zainteresowanie całego świata, a wydany werdykt, choć nieprawomocny, nie jest do końca zadowalający dla żadnej ze stron.
Z drugiej strony sprawa Netflix vs. Gaprindaszwili to szybkie i poufne rozwiązanie sporu przy pomocy mediatora. Dzięki mediatorowi strony mogą ułożyć swoje relacje w sposób dalece łatwiejszy i elastyczny niż w przypadku wyroku sądowego. W ugodzie strony mogą zawrzeć wszelkie postanowienia i uzgodnienia, które są zgodnie z ich wolą i powszechnie obowiązującymi przepisami.
Odpowiadając tym samym na powyższe pytanie, mediacja może, ale nie musi, być dla stron atrakcyjna. Bez wątpienia może ona skrócić i ułatwić stronom uzgodnienie porozumienia, o ile chcą one je zawrzeć. Warto jednak pamiętać, że mediacja jest postępowaniem dobrowolnym, do którego zwaśnionych stron nie można zmusić
Co istotne, elastyczność mediacji, w świetle ostatnich proponowanych zmian w polskim ustawodawstwie, nabiera nowego znaczenia.
Zmiany w przepisach o mediacji
W opublikowanym na stronie Sejmu 27 września 2022 roku projekcie ustawy o zmianie ustawy kodeks postępowania cywilnego ustawodawca proponuje zmiany w kwestii postępowania mediacyjnego i możliwości ugodowego rozwiązania kilku spornych spraw w jednym postępowaniu mediacyjnym.
Zaproponowany przepis stanowi, że w przypadku, gdy wypracowana przez strony ugoda ma dotyczyć roszczeń objętych różnymi postępowaniami sądowymi (przepis mówi o roszczeniach „nieobjętych pozwem”), w związku z którymi strony skierowane zostały do mediacji, a które mogą toczyć się w różnych sądach, o różnych właściwościach terytorialnych, strony wskażą w ugodzie te postępowania oraz zdecydują i wybiorą sąd, który zatwierdzi ich ugodę. Nie znajdzie to zastosowania w przypadku ugody, która prowadziłaby to do naruszenia przepisów o właściwości rzeczowej, mogłaby skutkować nieważnością postępowania, lub naruszać przepisy o właściwości wyłącznej sądu.
Odpis postanowienia o zatwierdzeniu ugody lub nadaniu ugodzie klauzuli wykonalności doręczany jest także pozostałym sądom, przed którymi toczyły się pozostałe postępowania będące przedmiotem ugody. Odpis takiego postanowienia ma stanowić podstawę do umorzenia postępowania w zakresie, w jakim dotyczy ono roszczeń objętych ugodą.
Tym samym zamysłem ustawodawcy jest połączenie kilku postępowań sądowych w jedno postępowanie mediacyjne w celu ograniczenia liczby ugód i tym samym szybszego zakończenia innych postępowań sądowych między stronami.
Kilka niewiadomych
Zdaniem autora, po analizie uzasadnienia projektu, nie jest jednak jasne, czy możliwym będzie objęcie ugodą mediacyjną takiego stosunku prawnego, który objęty jest zakresem innego/innych toczących się postępowań (co wynikałoby z literalnego brzmienia przepisu), a którego sąd nie skierował do mediacji, czy postępowania te muszą zostać skierowane do mediacji, aby móc je łącznie rozpatrywać (”możliwość ugodzenia się przez strony w ramach ugody także co do innych roszczeń, nieobjętych pozwem, w związku z którym skierowane zostały do mediacji” – uzasadnienie projektu). Po wtóre, nie jest jasnym, czy postępowanie mediacyjne powinno być prowadzone przez tego samego mediatora, czy też przez kilku innych? Kwestie te zapewne będą przedmiotem konsultacji na etapie postępowania legislacyjnego.
Proponowane zmiany regulują również materię zwrotu mediatorowi poniesionych kosztów w zakresie nieuiszczonym przez strony, co na wniosek mediatora ustala i przyznaje sąd.
Zaproponowane zmiany, będące na ten moment wstępnym projektem, uznać należy za idące w kierunku udzielenia stronom postępowania większej swobody w zakresie kreowania ugody i rozwiązania toczących się między nimi sporów, a także przyspieszenia toczących się postępowań. Wypełniają one w części luki w praktyce powstałe po nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego z 2019 roku.
Adrian Cop, prawnik w Rödl & Partner