Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Grupa MOL chce uniezależnić się od dostaw rosyjskiej ropy do końca 2025 r.

Grupa MOL chce uniezależnić się od dostaw rosyjskiej ropy do końca 2025 r. Będzie to wymagało inwestycji, których wartość szacowana jest na 500-700 mln USD - poinformowali przedstawiciele węgierskiego koncernu.

(fot. MOL)

"Chcemy, by do końca 2025 roku nasza cała grupa, czyli wszystkie trzy rafinerie (na Węgrzech, na Słowacji i w Chorwacji) były uniezależnione od dostaw rosyjskiej ropy" - powiedział Zsolt Huff, starszy wiceprezes ds. produkcji downstream, na spotkaniu z dziennikarzami, które odbyło się pod koniec listopada w Budapeszcie.

reklama

Jak poinformował Zsolt Huff, obecnie grupa MOL jest zależna od dostaw ropy naftowej z Rosji w ok. 75 proc.

"W naszej słowackiej rafinerii ten udział jest większy, w węgierskiej rafinerii wynosi on ok. 65 proc., z kolei w chorwackim zakładzie mamy inne niż rosyjskie źródła dostaw. Pracujemy od kilku lat nad dywersyfikacją dostaw ropy w naszej grupie, ale niestety nie jesteśmy w stanie przerzucić się na inne kierunki importu ropy w sposób natychmiastowy" - powiedział Huff.

Jak wskazał, nie można sprowadzić wystarczającej ilości surowca z alternatywnych kierunków.

"Przeszkodą jest tu nasza lokalizacja i brak bezpośredniego dostępu do morza. Możemy otrzymywać dostawy ropy z Morza Śródziemnego, przez rurociąg adriatycki, ale jego zdolności przesyłowe są niewystarczające" - powiedział Huff.

Po drugie, grupa nie ma wystarczających zdolności do blendowania różnych gatunków ropy.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

"Nasze rafinerie, w przeciwieństwie do tych na Zachodzie, są przystosowane do rosyjskiej ropy Ural. Proces blendingu wymagałby dużych inwestycji. Staramy się robić w naszych rafineriach pewne modyfikacje technologiczne, ale to też wymaga czasu i środków" - powiedział Huff.

"Rosyjska ropa eksportowa ma stabilną jakość, od kilkudziesięciu lat jej skład niewiele się zmienił, podczas gdy ropa importowana z innych kierunków ma zmienną jakość, a my musimy chronić technologie rafinerii. To duże wyzwanie" - dodał.

Jak poinformował, spółka chce stworzyć większą stabilność jakości dzięki tzw. hubowi przejściowemu, gdzie różne gatunki ropy byłyby blendowane.

Trzeci pakiet działań to modyfikacja technologii w samych rafineriach.

"Nie zaczynamy od zera, od kilku już lat przetwarzamy ropę z kierunków morskich, mamy już doświadczenie. Trzeba wymienić pewne elementy, potrzebne są pewne zmiany materiałowe. Nie możemy jednak przerwać pracy rafinerii, trzeba wprowadzać zmiany stopniowo" - powiedział Zsolt Huff.

"Łącznie mamy 12 projektów służących dywersyfikacji dostaw ropy w rafinerii na Węgrzech, 12 na Słowacji, a dodatkowo 3 projekty w logistyce. Prowadzimy analizy, przygotowujemy się. Chcemy być gotowi do podjęcia decyzji inwestycyjnych w połowie przyszłego roku" - dodał.

Viktor Sverla, dyrektor ds. strategii w grupie MOL, poinformował, że potrzeba 2-4 lat na zakończenie inwestycji służących dywersyfikacji dostaw.

"Koszt wyniesie 500-700 mln USD. Nie było w grupie MOL w ostatnich latach tak szybko realizowanego projektu jak uniezależnienie się od dostaw rosyjskiej ropy. Przez te ostatnie kilka miesięcy podjęliśmy kroki i decyzje, które normalnie zajęłyby pewnie co najmniej półtora roku. To są skomplikowane tematy, potrzebne są m.in. prace inżynieryjne, a do tego dochodzą zakłócenia w łańcuchach dostaw materiałów" - powiedział dyrektor MOL.

"Słychać głosy zdziwienia, że PKN Orlen mógł się w dużej mierze zdywersyfikować pod względem dostaw, a MOL nie może. Zapomina się jednak w tej debacie o tym, że każdy kraj jest w innej sytuacji, a w Polsce jest rurociąg pomorski z północy, który gwarantuje Orlenowi dostawy. Orlen pracuje nad dywersyfikacją dłużej od nas, potrzebujemy podobnej ilości czasu co oni. To skomplikowany proces, do którego musimy się przygotować" - powiedział Zsolt Huff.

We wtorek wieczorem rząd Węgier, na wniosek MOL-a, zdecydował o zniesieniu obowiązującego od listopada 2021 roku limitu cen na paliwo. Szef kancelarii premiera Gergely Gulyas mówił, że unijne sankcje naftowe, które weszły w życie w poniedziałek, spowodowały zakłócenia w dostawach paliw na Węgrzech. Prezes MOL Zsolt Hernadi poinformował, że import musi zostać przywrócony, a zapasy uzupełnione. Jak powiedział, unormowanie sytuacji może zająć miesiąc albo półtora.

Grupa MOL to zintegrowany, międzynarodowy koncern działający w sektorach naftowym, gazowym, petrochemicznym i detalicznym, z siedzibą w Budapeszcie na Węgrzech. Grupa prowadzi trzy rafinerie i dwa zakłady petrochemiczne na Węgrzech, Słowacji i w Chorwacji oraz sieć stacji paliw w 10 krajach Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej. Firma prowadzi wydobycie w 9 krajach, posiada złoża w 14 kolejnych.(PAP Biznes)

pel/ osz/

Źródło: PAP Biznes
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty