Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Europejska Partia Ludowa wygrywa wybory do PE. Rekordowa frekwencja w Europie

, aktualizacja: 2024-06-10 15:05

Europejska Partia Ludowa (EPL) otrzyma 185 mandatów w Parlamencie Europejskim, socjaldemokraci z S&D - 137.

(fot. Reuters)

  • Europejska Partia Ludowa (EPL) otrzyma 185 mandatów - zysk względem poprzedniej kadencji - 9 miejsc,
  • S&D - 137 mandatów- utrata względem poprzedniej kadencji 2 miejsca,
  • RE - 79 mandatów - utrata względem poprzedniej kadencji -23 miejsca
  • EKR- 73 mandaty - zdobycie względem poprzedniej kadencji -3 miejsca 
  • ID  -58 mandatów - zdobycie względem poprzedniej kadencji - 9 miejsc
  • Zieloni/WSE - 52 mandaty - utrata względem poprzedniej kadencji - 19 miejsc
  • Niezrzeszeni - 46 mandatów - utrata względem poprzedniej kadencji - 16 miejsc
  • Grupa Lewicy w Parlamencie Europejskim - GUE/NGL - 36 mandatów - utrata względem poprzedniej kadencji - 1 miejsce
  • pozostali - 54 mandaty

Druga pod względem wielkości w europarlamencie będzie S&D (należy do nich polska Lewica), a trzeci - liberałowie (11,5 proc. mandatów; wśród nich będą posłowie Polski 2050). Liberalna grupa Odnowić Europę, choć utrzymała trzecie miejsce w PE, zanotowała jednocześnie spore straty - będzie mieć o 3 punkty proc. mniej miejsc w porównaniu z obecną kompozycją europarlamentu. Powodem tej porażki jest m.in. duże osłabienie ugrupowania francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona Odrodzenie, które zdobyło dwukrotnie mniej głosów niż Zjednoczenie Narodowe związane z Marine Le Pen. Wygrywając we Francji, ugrupowanie to jednocześnie umocniło skrajną prawicę w Parlamencie Europejskim.

reklama

Konserwatywna grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) będzie mieć 10 proc. miejsc, co da jej czwarte miejsce. Do tej grupy należy Prawo i Sprawiedliwość. Piąta pod względem wielkości będzie skrajnie prawicowa Tożsamość i Demokracja (ID), która będzie dysponować 8 proc. mandatów.

(Parlament Europejski)

Zieloni znajdą się na miejscu szóstym - przypadnie im 7 proc. miejsc. Wstępne wyniki potwierdzają bardzo słaby wynik tego ugrupowania, które w 2019 roku awansowało na czwarte miejsce.

We wstępnych wynikach do grup politycznych nie przydzielono partii, które nie zasiadały do tej pory w PE. Te będą mieć 7 proc. miejsc, wśród nich jest np. polska Konfederacja. 6 proc. przypadnie stronnictwom nie należącym do żadnej grupy w PE, czyli np. Fideszowi węgierskiego premiera Viktora Orbana oraz Alternatywie dla Niemiec (AfD).

Lider EPL Manfred Weber zaprosił w niedzielę socjaldemokratów i liberałów do utworzenia wspólnej koalicji. Obecna szefowa KE Ursula Von der Leyen wyraziła przekonanie, że uda jej się utrzymać to stanowisko na drugą kadencję. Weber z kolei mówił, że teraz krokiem oczekiwanym przez EPL jest nominowanie von der Leyen jako oficjalnej kandydatki przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza. Frakcja liczy także na poparcie dla jej kandydatury ze strony prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

Socjaldemokraci i liberałowie nie przesądzili poparcia dla kandydatury von der Leyen. Przedstawiciel S&D Pedro Marquez pogratulował jednak von der Leyen wyniku wyborów i opowiedział się za utrzymaniem systemu Spitzenkandidaten, zgodnie z którym szefem KE zostaje kandydat zwycięskiej partii wybrany przez nią jeszcze przed wyborami. Tą kandydatką z EPL jest von der Leyen.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Z kolei wiceszefowa Odnowić Europę Iskra Mihaylova powiedziała, że wynik partii Macrona to wewnętrzna sprawa krajowa. Nie przyznała się do porażki swojej grupy - podkreślała, że liberałom udało się utrzymać trzecią pozycję.

Współpracy z EPL nie wykluczyła wiceszefowa EKR Assita Kanko. Powiedziała, że nie dostrzega niczego, co miałoby uniemożliwić tę współpracę w przyszłości.

Philippe Lamberts z Zielonych przyznał, że ich wynik nie jest najlepszy. Przestrzegł inne partie przed realizowaniem "prawicowego programu". Jak mówił, Zieloni poprą von der Leyen, jeśli ta złoży zobowiązania dotyczące realizacji Europejskiego Zielonego Ładu.

Metsola: Nowy Parlament Europejski rozpocznie pracę już we wtorek

Szefowa ustępującego Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola zapowiedziała podczas nocy wyborczej w Brukseli, że nowa, 10. kadencja PE rozpocznie się już w najbliższy wtorek, 11 czerwca.

Jak poinformowała Metsola, we wtorek przywódcy grup politycznych spotkają się na pierwszym spotkaniu nowego PE na konferencji przewodniczących, żeby przeanalizować wyniki wyborów do europarlamentu, zastanowić się nad kandydatami na przewodniczącego lub przewodniczącą nowej Komisji Europejskiej i przedyskutować ukonstytuowanie się nowego Parlamentu Europejskiego.

"W nowej kadencji w PE zasiądzie 720 europosłów. Będziemy analizować wyniki i siłę grup politycznych" - powiedziała Metsola. Jak dodała, w kolejnych tygodniach odbywać się będą spotkania grup politycznych.

Na pytanie dziennikarzy o to, czy nie boi się wzrostu siły skrajnej prawicy w PE, Metsola odpowiedziała, że parlament nie działa na zasadzie opozycja-rząd, tylko budowane są tu większości. Dodała, że partie centrowe pozostały na swoim miejscu i że to one będą tworzyły siłę europarlamentu.

16 lipca Parlament Europejski 10. kadencji odbędzie inauguracyjną sesję plenarną w Strasburgu.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana, Magdalena Cedro (PAP)

oprac. KWS

Źródło: Bankier24
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty