Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Bankier.pl wskazuje akcje, które wzrosną o 300% - uwaga, to oszustwo!

Michał Misiura

Oszuści na Facebooku zaczęli podszywać się pod Bankier.pl i Krzysztofa Kolanego - głównego analityka naszego portalu. Reklamy publikowane w mediach społecznościowych zachęcają do dołączenia do grup na WhatsAppie, gdzie mamy dzielić się typami na pewny zysk. Ostrzegamy: to oszustwo.

(fot. Facebook / Instagram )

Oszuści w mediach społecznościowych przestali uciekać się do kradzieży wizerunku najbardziej znanych Polaków i podszywają się pod ekspertów związanych z giełdą - ostrzegaliśmy niespełna dwa tygodnie temu. Teraz ich celem stali się Bankier.pl i główny analityk portalu Krzysztof Kolany, którzy w sponsorowanych postach na Facebooku i Instagramie "zachęcają" do dołączenia bezpłatnych grup sygnałowych na WhatsAppie. 

reklama

"Dno zostało osiągnięte! Czas kupować! Obserwuj nowy, oficjalny kanał bankier.pl WhatsApp. Oczekuje się, że akcje te wzrosną 300%. Dołącz do społeczności już teraz, aby otrzymywać bezpłatne informacje. Nawet jeśli jeszcze nie jesteś pewien, zacznij planować z wyprzedzeniem. Dołącz do społeczności, aby być na bieżąco z najnowszymi wiadomościami. Dołącz do oficjalnej społeczności Bankier.pl WhatsApp już teraz" - czytamy w jednej z oszukańczych reklam opublikowanych na Facebooku. 

Jako Bankier.pl ostrzegamy: tego rodzaju sponsorowane posty nie mają nic wspólnego z naszym portalem ani Krzysztofem Kolanym. Nie prowadzimy sygnałowych grup na WhatsAppie ani w żadnym innym miejscu. Nie dzielimy się poradami inwestycyjnymi dotyczącymi akcji ani żadnych innych instrumentów finansowych.

Oszukańcze reklamy wykorzystujące wizerunek głównego analityka Bankier.pl Krzysztofa Kolanego (Facebook / Instagram)

Oszuści panoszą się na Facebooku

Jak opisywaliśmy w tekście "Oszuści klonują prezydenta i giełdowych ekspertów. Zyski dla Mety, straty dla Polaków", reklamy prowadzące do fałszywych platform inwestycyjnych i grup sygnałowych, przestały ograniczać się do kradzieży wizerunku powszechnie znanych osób, takich jak Rafał Brzoska, Robert Lewandowski lub polityków i celebrytów z pierwszych stron gazet. 

Sponsorowane posty na Facebooku i Instagramie sięgają coraz chętniej po osoby związane z polskim rynkiem kapitałowym. Ich celem stali się w ostatnich tygodniach m.in. Piotr Kuczyński główny analityk Xelion, wybrany na analityka roku Marcin Tuszkiewicz i Grzegorz Zalewski, analityk rynkowy z Domu Maklerskiego BOŚ.

Przestępcy sięgają też po logotypy znanych firm inwestycyjnych takich jak XTB czy Beta ETF, a nawet podszywają się pod GPW (co można zauważyć również na załączonych do tego artykułu zrzutach ekranu z fałszywymi reklamami).

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Meta twierdzi, że liczba zgłoszeń spada

"Wykorzystywanie wizerunku osób publicznych w sposób wprowadzający w błąd w celu oszukania ludzi jest niezgodny z naszymi zasadami. Usuwamy tego typu reklamy i konta, gdy je wykryjemy" - komentowało Biuro Prasowe Mety w odpowiedzi na nasze pytania z początku października. 

Właściciel Facebooka i Instagrama poinformował nas, że od marca jego platformy korzystają z technologii rozpoznawania twarzy, w celu identyfikacji i usuwaniu reklam wykorzystujących wizerunek osób publicznych do oszustw. Według spółki wydaje się, że narzędzie przynosi efekty. 

"W pierwszej połowie 2025 roku liczba zgłoszeń użytkowników dotyczących oszukańczych reklam typu celeb-bait spadła globalnie o 22%" - dowiedzieliśmy się od Mety. Spółka zamierza także wykorzystać sztuczną inteligencję w celu wykrywania i usuwania fałszywych profili w mediach społecznościowych.

Opublikowana przez oszustów reklama podszywająca się pod Bankier.pl (Facebook)

Statystyki swoje, życie swoje

Pomimo danych od spółki Meta, wskazujących na spadek liczby przypadków kradzieży tożsamości, wciąż są one poważnym problemem na jej platformach, czego dowodzą opisane w tym artykule przypadki. Na liście osób, których wizerunek jest chroniony na Facebooku i Instagramie ma znajdować się niemal 500 000 osób - informowała nas spółka. To staje się jednak niewielką liczbą, gdy porównamy ją z 3,48 miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie.

Słów krytyki pod adresem spółki Marka Zuckerberga nie szczędzi ekspert cyberbezpieczeństwa Mateusz Chrobok, który udzielił nam w tej sprawie komentarza do wcześniejszego tekstu na temat oszukańczych reklam w mediach społecznościowych.

W jednym ze swoich filmów na YouTube Chrobok nazwał Metę wprost "współudziałowcem w zorganizowanej grupie przestępczej", tłumacząc swoje stanowisko tym, że spółka zarabia na reklamach publikowanych przez przestępców, podczas gdy jej reakcja na zgłoszenia dotyczące nadużyć są opóźnione.

- W całej bibliotece reklam Meta, gdzie badacze mogliby dostać się do tego, kto kiedy co zrobił i zareagować, dane są opóźnione czasem o parę dni, czasem o tydzień. A dla atakujących to jest wystarczająco. Meta ułatwia im życie, żeby ktoś, kto analizuje tego typu oszustwa nie był w stanie ich szybko wykryć - komentował Mateusz Chrobok.

(Bankier.pl)

Źródło: Bankier.pl
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty