REKLAMA

Potęga USA upada na naszych oczach. Ray Dalio: Jest za późno, zmiany nadchodzą

Jacek Misztal2025-04-30 12:20redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-04-30 12:20

100 dni prezydentury Donalda Trumpa to czas licznych podsumowań jego dotychczasowych działań. Zamieszanie w cłami oraz porzucenie dotychczasowych sojuszy nadszarpnęło zaufanie do Stanów Zjednoczonych. Rykoszetem obrywa także gospodarka i coraz częściej mówi się o nadchodzącej recesji. Legendarny inwestor i miliarder Ray Dalio mówi wprost: jest za późno, zmiany nadchodzą.

Potęga USA upada na naszych oczach. Ray Dalio: Jest za późno, zmiany nadchodzą
Potęga USA upada na naszych oczach. Ray Dalio: Jest za późno, zmiany nadchodzą
/ Biały Dom

Donald Trump niemal każdego dnia dostarcza światowym rynkom solidnej zmienności. Na nudę nie można narzekać, a decyzje niekiedy wydają się być podejmowane chaotycznie.

Eksperci nie mają wątpliwości, że Donald Trump w pewnym sensie manipuluje rynkiem, bo podejmuje decyzje i w tym samym czasie publikuje wpisy dot. sytuacji na giełdzie, jednak raczej nie poniesie konsekwencji z tego tytułu - oceniał na początku kwietnia analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.

Laureat ekonomicznego Nobla Paul Krugman, ostrzegł, że zmienność i nieprzewidywalność polityki prezydenta Donalda Trumpa paraliżuje amerykański biznes i grozi tym, że powtórzy się "moment Lehman Brothers", w którym upadek tego banku stał się początkiem kryzysu finansowego.

Dalio: Światowy porządek gospodarczy ulega załamaniu

Inwestor i miliarder Ray Dalio uważa, że ​​jest "za późno" na przeciwdziałanie skutkom gospodarczym ceł Trumpa i mówi, że światowy porządek gospodarczy, którego centrum stanowią Stany Zjednoczone, ulega załamaniu.

"Na podstawie wielu moich wskaźników […] wydaje się, że jesteśmy na skraju załamania się porządku monetarnego, polityki krajowej i międzynarodowego porządku świata z powodu niezrównoważonych, złych fundamentów" - napisał w poście w portalu X Ray Dalio.

"Coraz bardziej zdajemy sobie sprawę, że rola Stanów Zjednoczonych jako największego konsumenta dóbr przemysłowych na świecie i największego producenta aktywów dłużnych służących finansowaniu nadmiernej konsumpcji jest nie do utrzymania" - dodał.

"Istnieje rosnące ryzyko, że Stany Zjednoczone, narzucając wyzwania do rozwiązania, będą coraz częściej omijane przez świat państw, które dostosują się do tego oddzielenia od USA i stworzą nowe powiązania rozwijające się poza nimi" - ostrzega Dalio.

Najsmutniejszą rzeczą w całej historii wojny celnej USA kontra reszta świata jest to, że Trump mógł zostać okłamany w sprawie ceł oraz to, że wciąż może w to kłamstwo wierzyć.

3. w historii najgorsze 100 dni nowego prezydenta USA dla S&P 500

Pierwsze 100 dni rządów Trumpa upłynęło pod znakiem giełdowej huśtawki. Indeks S&P 500 osiągnął rekordowy poziom w lutym, po czym w marcu obniżył notowania. Jednak potężna przecena przyszła na początku kwietnia, gdy prezydent USA ogłosił "Dzień Wyzwolenia" i cła na niemal wszystkie kraje świata. Dołek notowań został osiągnięty 8 kwietnia, kiedy to SP 500 był na progu wejścia na rynek niedźwiedzia. Sytuację odmienił jednak jeden tweet i późniejsze wystąpienie Trumpa.

Nie zmienia to jednak faktu, że indeks S&P 500 nadal traci 7,27% od dnia inauguracji Trumpa 20 stycznia. Według Howarda Silverblatta, starszego analityka indeksów w S&P Dow Jones Indices, indeks referencyjny stracił 3,66 biliona dolarów na wartości rynkowej od czasu inauguracji Trumpa.

Bankier.pl

Analitycy zgodnie podkreślają, że dotychczasowe wyniki indeksu S&P 500 w drugiej kadencji Trumpa były trzecim najgorszym wynikiem w ciągu pierwszych 100 dni kadencji prezydenta w historii USA, ustępując jedynie prezydentom Richardowi Nixonowi i Fordowi.

"Nie pamiętam czasów, kiedy polityka była tak bezpośrednio ukierunkowana na wyniki ekonomiczne, gdzie była odbierana tak negatywnie, powszechnie przez społeczność inwestycyjną" - mówi cytowana przez CNN Kelly Bouchillon, starsza partnerka w Sound View Wealth Advisors. "Myślę, że to największa niepewność, jaką widzieliśmy wokół zysków i wzrostu przedsiębiorstw od jakiegoś czasu, wszystko to samonakładane przez administrację" - dodała.

Wojna handlowa Donalda Trumpa, jego chaotyczne decyzje i próby zwolnienia szefa Fed zainicjowały na globalnych rynkach nowy trend - "sell America" (sprzedawać Amerykę); inwestorzy pozbywają się obligacji USA, akcji i uciekają od dolara.

Obligacje też mocno oberwały

Mimo że ceny akcji cechowały się wysoką zmiennością, amerykańskie obligacje skarbowe poniosły znaczną porażkę w pierwszych 100 dniach urzędowania Trumpa. Zwykle, gdy inwestorzy sprzedają akcje w czasach niepewności, inwestują gotówkę w obligacje skarbowe USA, szukając bezpieczeństwa aktywów, które mają pełne wsparcie i zaufanie rządu USA.

Jednak gdy na początku kwietnia ceny akcji na całym świecie spadły, inwestorzy zaczęli gwałtownie wyprzedawać amerykańskie obligacje skarbowe, co wywołało pytania o to, na ile cenią amerykańskie obligacje rządowe jako bezpieczną przystań.

Wyprzedaż obligacji i wzrost ich rentowności na tyle wystraszyły Biały Dom, że prezydent zawiesił cła. Jak mówił wówczas dziennikarzom Trump: "Rynek obligacji ma się dobrze. Miał mały moment (zawirowań), ale rozwiązałem ten problem bardzo szybko. Jestem bardzo dobry w tych sprawach".

Miliarderzy odwracają się od Trumpa? "Niszczy markę USA i naszych obligacji"

"Stany Zjednoczone to coś więcej niż naród. To marka. To uniwersalna marka, niezależnie od tego czy chodzi o naszą kulturę, nasze finanse czy naszą siłę militarną [...] Teraz niszczymy tę markę" - powiedział miliarder Ken Griffin, który do tej pory żarliwie wspierał republikanów i hojnie wystawiał czeki na ich kampanie, w tym tą Donalda Trumpa. 

"Perspektywa ograniczenia przez zagranicznych inwestorów ekspozycji na aktywa amerykańskie pośród obaw o utrzymującą się dominację amerykańskich obligacji skarbowych jako bezpiecznej przystani znalazła się w centrum debaty rynkowej w ciągu ostatnich kilku tygodni" – mówił cytowany przez CNN Vishwanath Tirupattur, strateg w Morgan Stanley.

Źródło:
Jacek Misztal
Jacek Misztal
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu newsroom, absolwent ekonomii oraz przedsiębiorczości i finansów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Wśród zainteresowań można wymienić geopolitykę, rynki finansowe oraz kino. Telefon: 502 924 237

Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (33)

dodaj komentarz
mluczkiewicz
Niechaj polscy politycy, ekonomiści, przędsiębiorcy a w końcu i dziennikarze zajmą sie tym co wszystkim Polakom jest tak bliskie, jak koszula ciału. Zadłużenie Polaków rośnie w tempie paru tysięcy zł na sekundę. Pamietajmy też tą logiczną zasadę: nim gruby schudni, to chudy padnie. Nasz kraj będzie silny i prężny, gdy fundamenty Niechaj polscy politycy, ekonomiści, przędsiębiorcy a w końcu i dziennikarze zajmą sie tym co wszystkim Polakom jest tak bliskie, jak koszula ciału. Zadłużenie Polaków rośnie w tempie paru tysięcy zł na sekundę. Pamietajmy też tą logiczną zasadę: nim gruby schudni, to chudy padnie. Nasz kraj będzie silny i prężny, gdy fundamenty jego będą zasobne. Kim są te fundamenty? Czy są to miliarderzy, czy tylko milionerzy? Nie, fundamentem państwa jest cały Naród a nie jednostki, choćby najbardziej majętne. Najwyższy zas zadbać o tych którzy wypracowują zyski a politycy mają zdbać o uczciwy ich podział. Czas zakończyć ten chocholi taniec, czas składania obietnic bez pokrycie i z gotowym w mommencie składania planem zapomnienia o nich.
harrytracz
Dołek obecnej korekty sięgnął poziomów w których SP500 znajdował się w styczniu 2024 roku.
Rynek cały czas jest wyżej niż przez rok 2023, 2022, 2021 ...
Gdzie upada? Gdzie krach? Firmy przestały zarabiać? Gdzie są te puste półki w sklepach które lada dzień miały być?
pstrzezek
Ray Dalio wielokrotnie zapowiadał to co nieuniknione: zmianę na tronie. I nie jest to bynajmniej wina Trumpa ale kilku dekad skrajnie niesprawiedliwej dominacji jednego kraju. Trump jedynie odpalił lont
peluquero
przede wszystkim gdy Ray Dalio płacze to jego aktywa szybciej rośną
bha
Cóż... Od dekad zadłużano ogólnie nie tylko ten kraj krótkowzrocznie i nieodpowiedzialnie szczególnie przed przyszłymi Pokoleniami!. Zadłużano coraz bardziej coraz coraz mocniej bez umiaru?!. A teraz gdy miarka zadłużeniowa się w wielu krajach coraz bardziej przebiera, a i przy niej rośnie też Drożyzna rynkowa cenowa i % nie tylko Cóż... Od dekad zadłużano ogólnie nie tylko ten kraj krótkowzrocznie i nieodpowiedzialnie szczególnie przed przyszłymi Pokoleniami!. Zadłużano coraz bardziej coraz coraz mocniej bez umiaru?!. A teraz gdy miarka zadłużeniowa się w wielu krajach coraz bardziej przebiera, a i przy niej rośnie też Drożyzna rynkowa cenowa i % nie tylko ta w detalu - to coraz częściej wielu ma poważne obawy co dalej będzie się działo zarówno z gospodarkami krajowymi jak i coraz mocniej zadłużonymi krajowymi budżetami!.Brak na to niestety więcej słów.
https://commodity.com/data/debt-clock/
lapbusrz
Nie wskakuj na scenę z nożem, bo już spróbowałeś po pogrzebie w Watykanie. Zostaw te złoża bursztynu w spokoju.
od_redakcji
„Są trzy gigantyczne korporacje, BlackRock, State Street i Vanguard, które są zbiorowymi właścicielami siebie nawzajem... ale posiadają również 89% S&P 500. Posiadają wszystko i teraz postanowili kupić każdy dom jednorodzinny w Ameryce” — powiedział Robert F Kennedy.
lapbusrz
Po pólnocy za późno i tak. Al i tak wysłał go na Węgry - pod granicę z Mołdawią. Nash.
men24a
Problemem USA jest to że są bogaci i im się robić nie chce, dotyczy to też Niemiec i innych.
Po co zatrudniać ludzi i nie spać po nocach gdy ładujesz pieniądz na giełdę i zarabiasz.
Ponad 50% Amerykanów inwestuje na giełdzie a w Polsce 7%

A tak to widzi prezes NBP
"Polacy są skłonni więcej czasu poświęcać pracy,
Problemem USA jest to że są bogaci i im się robić nie chce, dotyczy to też Niemiec i innych.
Po co zatrudniać ludzi i nie spać po nocach gdy ładujesz pieniądz na giełdę i zarabiasz.
Ponad 50% Amerykanów inwestuje na giełdzie a w Polsce 7%

A tak to widzi prezes NBP
"Polacy są skłonni więcej czasu poświęcać pracy, bardziej intensywnie pracować, bo chcą dojść do ich (Brytyjczyków i Francuzów - red.) poziomu, a oni nie są skłonni pracować. Zapewne Polacy kiedyś też osiągną ten poziom i zaczną przekładać odpoczynek nad pracę, ale na razie tak nie jest - tłumaczył prezes Narodowego Banku Polskiego"
Prezes Narodowego Banku Polskiego przyznał jednak, że wciąż daleko nam do Zachodu, a w swoim porównaniu celowo nie użył Niemiec, ponieważ "dystans jest większy i trudniej osiągalny, bo im się jest bogatszym, tym rozwój jest wolniejszy, bo się już nie chce tak pracować, tylko korzystać z czasu wolnego" - mówił
roza_von_tusk
Tak wygląda gospodarka kraju, którego cały zarząd jest potomkami szewców spod Łodzi.

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki