REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Jarosław Kaczyński stanął przed sądem. "Nie widzę żadnego powodu do pojednania"

2025-11-04 11:25
publikacja
2025-11-04 11:25

Prezes PiS Jarosław Kaczyński stawił się we wtorek w warszawskim sądzie rejonowym na rozprawie dotyczącej prywatnego aktu oskarżenia, który przeciwko niemu skierował europoseł KO Krzysztof Brejza. Prezes PiS ma odpowiadać za słowa o „odrażających przestępstwach”.

Jarosław Kaczyński stanął przed sądem. "Nie widzę żadnego powodu do pojednania"
Jarosław Kaczyński stanął przed sądem. "Nie widzę żadnego powodu do pojednania"
fot. Jacek Szydlowski / / FORUM

Sprawa z oskarżenia prywatnego Krzysztofa Brejzy dotyczy słów prezesa PiS podczas posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa z marca ubiegłego roku. Lider PiS wówczas powiedział o Brejzie: „Znaczący polityk formacji opozycyjnej dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw”. W związku z oskarżeniem prywatnym Brejzy, Sejm w marcu uchylił Kaczyńskiemu immunitet.

Kaczyński przed wejściem do sądu powiedział dziennikarzom, że nie widzi żadnego powodu do pojednania z Brejzą „z tego względu, że pojednanie jest możliwe wtedy, jeżeli ktoś coś złego zrobił”.

- Ja, zgodnie ze złożonym przyrzeczeniem, odpowiadałem na pytania i nie ukrywałem niczego, bo przyrzeczenie obejmuje także zobowiązanie do tego, żeby niczego, co jest wiadome, nie ukrywać - zaznaczył.

Kaczyński pytany, czego oczekuje w tej sprawie odpowiedział, że jej umorzenia. Jak ocenił, Brejza jest człowiekiem „skrajnie złej woli”.

Natomiast Brejza pytany, czy cieszy się, że Kaczyński pojawił się na rozprawie odpowiedział, że prezesa PiS obowiązują takie same przepisy jak każdego innego obywatela i tym samym - taka sama odpowiedzialność za słowo.

- Niezwykłe w tej historii jest to, że pierwszy raz w historii państwa cywilizacji zachodniej służby specjalne użyły cyberbroni wobec sztabu opozycji w preparowanej operacji, podsyłając między innymi zafałszowane analizy wyborcze. Niesamowite jest to, że w tej sprawie doszło do zniszczenia dowodów, zastraszania świadków, złamania płyty - podkreślił Brejza.Pełnomocniczka i żona europosła KO, Dorota Brejza zaznaczyła, że jeśli Kaczyński przeprosi za swoje słowa, to przeprosiny zostaną przyjęte. W innym wypadku sprawę będzie rozstrzygał sąd.

- Trzeba ponosić konsekwencje słów, których się wyraża. Jeżeli się konsekwencji tych słów nie potrafi przyjąć, to sprawę musi rozstrzygać sąd. Tak się w cywilizowanych państwach i w ogóle w cywilizowanym, demokratycznym świecie rozstrzyga konflikty - zaznaczyła Brejza.

Rozprawie w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia przewodzi sędzia Tomasz Trębicki. (PAP)

nno/ amk/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
pozhoga
Te, bankster: a gdzie info o tym, że ten sędzia to syn działaczki PO!? Niezależne sądy, ROTFL!
polonu
wina komunistów na swojej piersi wyhodowali takiego gada .

Powiązane: Afery ludzi władzy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki