Nowym premierem Francji będzie ponownie Sebastien Lecornu, któremu prezydent Emmanuel Macron powierzył w piątek misję utworzenia rządu. Lecornu najpierw został powołany na premiera 9 września i po niespełna miesiącu ustąpił ze stanowiska, m.in. z powodu sporu wokół składu rządu.


Agencja AFP podała, powołując się na współpracowników prezydenta, że szef państwa daje Lecornu carte blanche (czyli swobodę działania).
Francuskie skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) zapowiedziało w piątek wotum nieufności wobec przyszłego rządu, który ma utworzyć nowy premier Sebastien Lecornu. Skrajnie lewicowa Francja Nieujarzmiona (LFI) zapowiedziała złożenie wniosku o impeachement wobec prezydenta Emmanuela Macrona.
Szef RN Jordan Bardella, komentując ponowne powołanie Lecornu na premiera, oświadczył, że taki rząd to „kiepski dowcip” i jego partia będzie głosować za wotum nieufności. Również LFI zapowiedziała wotum nieufności, a także ponowne złożenie wniosku o impeachment.
Partia Socjalistyczna, na której poparcie liczył Lecornu podczas pierwszej próby utworzenia rządu, oświadczyła, że nie zawarła żadnego porozumienia z Lecornu o tym, że powstrzymałaby się od wotum nieufności wobec przyszłego rządu.
Socjaliści zagłosują przeciw rządowi, jeśli Lecornu nie zawiesi reformy emerytalnej
Francuska Partia Socjalistyczna, której stanowisko będzie kluczowe dla przetrwania drugiego rządu Sebastiena Lecornu, oświadczyła w sobotę, że będzie głosować przeciwko rządowi, jeśli reforma emerytalna z 2023 roku nie zostanie zawieszona. Za poparciem Lecornu są prawicowi Republikanie (LR).
Przedstawiciel socjalistów Pierre Jouvet powiedział w nocy z piątku na sobotę, że jeśli w expose premiera nie znajdzie się m.in. „bezzwłoczne i całkowite zawieszenie reformy emerytalnej”, to partia ta będzie głosować przeciwko rządowi. Wśród dalszych warunków wymienił także potwierdzenie, że rząd nie będzie uciekał się do artykułu 49.3 konstytucji, pozwalającego przyjmować ustawy z ominięciem głosowania.
Lecornu podczas pierwszej próby powołania rządu we wrześniu br. obiecał, że nie będzie stosował tego artykułu. Jednak nie zobowiązywał się w sprawie reformy emerytalnej. Podniesienie wieku emerytalnego do 64 lat to jedna z czołowych reform przeprowadzonych przez prezydenta Emmanuela Macrona, choć jest bardzo niepopularna. Rząd przeforsował jej przyjęcie w 2023 roku przy użyciu artykułu 49.3.
Choć lewica żąda anulowania reformy, inne partie - jak prawicowi Republikanie (LR) i część centrum - nie zgadzają się na to.
Zarazem, frakcja parlamentarna Republikanów w większości opowiedziała się w nocy z piątku na sobotę za poparciem Lecornu.
Lecornu, którego pierwsza misja powołania rządu - po niespełna miesiącu - zakończyła się niedawno niepowodzeniem, został w piątek wieczorem powtórnie wyznaczony na premiera przez prezydenta Emmanuela Macrona.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)


























































