Na rynkach finansowych równolegle rozgrywają się dwie inwestycyjne gorączki. Jedna dotyczy „barbarzyńskiego reliktu”, a druga nowoczesnej manii na AI. W obu przypadkach objawami są nowe rekordy wszech czasów.


W zasadzie był to dzień jak co dzień. Dolarowe notowania złota zwyżkowały o blisko 2% i znalazły się o włos od poziomu 4 000 USD/oz. Równocześnie nowy rekord wszech czasów ustanowiło „cyfrowe złoto” – czyli bitcoin. A giełda w Tokio poszła w górę o blisko 5%. Wszystko to pokłosie zmian politycznych w Japonii, które wyniosły do władzy zwolenniczkę jeszcze szybszego „drukowania pieniędzy”.
Druga gorączka przypomniała o sobie po południu. Producent procesorów AMD ogłosił wielomiliardową umowę z OpenAI – czyli firmą stojącą za modelem ChatGPT. Porozumienie zakłada, że AMD dostarczy OpenAI zaawansowane procesory graficzne, a w zamian OpenAI będzie mogła zakupić do 10% udziałów w AMD. Akcje AMD podrożały w poniedziałek o blisko 24%.
To kolejny tego typu deal w branży AI ogłoszony w ostatnim czasie. Niespełna miesiąc temu Nvidia ogłosiła zainwestowanie do 100 mld USD w OpenAI, a ten ostatni zakupi ogromne ilości chipów od… Nvidii. Wszystko to coraz bardziej przypomina przelewanie pieniędzy z kieszeni do kieszeni, co wzajemnie pompuje wyceny w sektorze AI. Całą tą sieć opisał Michał Kubicki w artykule zatytułowanym „Pajęczyna AI: AMD i OpenAI mają nić porozumienia”.
Skutkiem zwyżek w sektorze producentów półprzewdoników były nowe rekordy wszech czasów w wykonaniu Nasdaqa (+0,7%) oraz S&P500 (+0,4%). Ten pierwszy od kwietniowego dołka zyskał przeszło 55%, a drugi blisko 40%. Bez nawet śladu korekty czy zawahania po drodze. I przy wycenach powoli zbliżających się do czasów bańki internetowej z końcówki XX wieku.
Z kronikarskiego obowiązku trzeba też odnotować, że w Stanach Zjednoczonych trwa szósty dzień zamknięcia rządu federalnego. To pierwszy „shutdown” od 2018 roku. Wtedy – także pod rządami Donalda Trumpa – budżetowy klincz trwał przez 35 dni. Poprzednie, znacznie krótsze "shutdowny" miały miejsce na początku 2018 r. i w 2013 r.
W związku z zamknięciem rządu nie są publikowane oficjalne dane statystyczne, w tym piątkowe „payrollsy”. Jeśli taka sytuacja się utrzyma, zarówno inwestorzy jak i decydenci z Rezerwy Federalnej będą musieli oceniać stan koniunktury gospodarczej bazując na raportach firm prywatnych (np. ISM, PMI, Conference Board) oraz na własnym wyczuciu. To jednak póki co bez większego znaczenia, gdyż rynek terminowy na blisko 95% wycenia szanse, że pod koniec października Fed dokolna drugiej w tym roku, 25-punktowej obniżki stóp procentowych – wynika z obliczeń FedWatch Tool.
Realizacja takiego scenariusza oznaczać będzie, że bank centralny USA luzuje politykę monetarną przy trwale podwyższonej inflacji konsumenckiej oraz przy wciąż niskiej stopie bezrobocia i niemal rekordowo wysokich wycenach akcji. Według szacunków modelu prognostycznego Fedu z Cleveland we wrześniu inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych wyniosła 0,38% mdm i 2,99% rdr. Cel inflacyjny Rezerwy Federalnej wynosi 2% w „średnim terminie” i po raz ostatni realizowany był wiosną 2021 roku.





























































